Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Szczecinka będzie ponownie kandydować na stanowisko

Rajmund Wełnic
Jerzy Hardie-Douglas
Jerzy Hardie-Douglas Rajmund Wełnic
Próba opozycji odwołania burmistrza Szczecinka najwyraźniej przesądziła o decyzji Jerzego Hardie-Douglasa z Platformy Obywatelskiej o ponownym kandydowaniu w przyszłorocznych wyborach samorządowych. Rywale zwlekają z deklaracjami.

To będzie piąta burmistrzowska kampania wyborcza Jerzego Hardie-Douglasa. Pierwszą przegrał w drugiej turze w roku 2002 z Marianem Golińskim. Zrezygnował z ratusza w roku 2005, gdy został posłem. W wyborach przedterminowych Jerzy Hardie-Douglas pokonał wtedy w dogrywce Jacka Piotrowskiego. W kolejnych wyborach (2006 i 2010) burmistrz wygrywał już zdecydowanie i pierwszej turze.

Na to, iż burmistrz Szczecinka będzie się ubiegał o trzecią, kolejną kadencję zanosiło się już od jakiegoś czasu, ale Jerzy Hardie-Douglas wciąż się wahał. Namawiało go do tego jego środowisko polityczne. Start w wyborach nie byłby niczym niezwykłym, ale wszyscy pamiętają deklarację burmistrza, gdy obejmował rządy, że chce urzędować w ratuszu tylko dwie pełne kadencje. Od jakiegoś czasu całkiem głośno mówiło się jednak, iż Jerzy Hardie-Douglas chce dokończyć realizację programu wyborczego, stworzyć nowe miejsca pracy w oparciu o strefę ekonomiczną i klaster meblowy.

Czeka tylko na okazję do ogłoszenia decyzji. Miało to ponoć nastąpić we wrześniu przy okazji konferencji poświęconej Małym Ojczyznom na otwarcie remontowanego zamku.
Zapalnikiem, który jednak przesądził o kandydowaniu była środowa sesja Rady Miejskiej zwołana na żądanie opozycji. Głosami PO odrzucono na niej projekt uchwały o wygaszeniu mandatu burmistrza w związku z jego pracą w szczecineckim szpitalu. Zażarta i gorąca dyskusja na ten temat, o której pisaliśmy wczoraj, spowodowała jednak, że Jerzy Hardie-Douglas zapowiedział oficjalnie swój start w wyborach za rok. - Wygrajcie ze mną przy urnach, a nie chwytając się kuglarskich sztuczek, aby mnie odwołać - apelował do radnych na sesji.

- To dobry moment, aby ogłosić start w wyborach, każdy nosi buławę w plecaku i niech spróbuje wygrać. Już w kuluarach burmistrz dodawał w swoim stylu: - Ponieważ pogłoski o mojej śmiertelnej chorobie okazały się nieprawdziwe uznano, że nie dadzą mi dotrwać do końca kadencji i stąd próba odwołania - ironizował.
- Sądzę, że burmistrz lubi być burmistrzem i uważa, że sprawuje swoją funkcję bardzo dobrze, stąd chęć kandydowania - komentuje radny Roman Matuszak, szef opozycyjnej Wspólnoty Samorządowej. - To, że zmienił swoje stanowisko w sprawie kandydowania jest adekwatne do powiedzenia, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. A kiedy WS wystawi swojego kandydata na burmistrza? - Myślę, że w pierwszej połowie przyszłego roku, dłuższa kampania wyborcza sprowadzałaby się do składania obietnic bez pokrycia, a tego nie chcemy robić - dodaje Roman Matuszak. Wspólnota skupia także radną Joannę Pawłowicz, która weszła do Rady z listy stowarzyszenia Terra, ale walczyła - z całkiem niezłym wynikiem - także o fotel burmistrza. Czy teraz jeszcze raz stanie w szranki wyborcze? Nie wiadomo, środowiska Prawa i Sprawiedliwości, za którymi kryje WS, mocno lansują pomysł wystawienia do wyborów radnej Małgorzaty Golińskiej, córki posła PiS i wieloletniego burmistrza Szczecinka Mariana Golińskiego, tragicznie zmarłego w wypadku samochodowym.

- Decyzja burmistrza nie jest żadnym zaskoczeniem dla mnie, to jedyny wyrazisty lider szczecineckiej PO i nie widzę nikogo, kto mógłby go zastąpić, choć na giełdzie krążyły różne nazwiska delfinów - mówi Andrzej Bratkowski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, rywal Jerzego Hardie-Douglasa w ostatnich wyborach burmistrzowskich (notabene przegranych z kretesem, kandydat nie został nawet radnym). - Jako krytyk polityki burmistrza uważam oczywiście, że gdyby nim pozostał czeka nas kontynuacja polityki prowadzącej do finansowej katastrofy Szczecinka. Sam SLD także jeszcze nie wyłonił kandydata na burmistrza. Wydaje się jednak, że największe szanse na nominację ma Grzegorz Poczobut, szef rady powiatowej Sojuszu i radny powiatu.

Sprawcy całego zamieszania, czyli działacze Kongresu Nowej Prawicy - partii Janusza Korwina-Mikkego, którzy złożyli pod koniec lipca skargę do Rady Miasta na burmistrza, także mają chrapkę na władzę. - Pan burmistrz mocno przesadza mówiąc o równych szansach w wyborach - mówi Mariusz Ratajczyk, szef szczecineckiego KNP. - Niektóre ugrupowania, w tym PO, mają dotacje na działalność, inna są tego pozbawione. W samym Szczecinku co lepsze miejsca reklamowe są już zarezerwowane. Kongres mimo to chce zaistnieć w szczecineckiej polityce i zapowiada koalicję z siłami, które są w opozycji do rządzących w ratuszu. - Czy wystawimy kandydata na burmistrza? Poczekajmy z pół roku - mówi Mariusz Ratajczyk.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!