Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chory pod nadzorem

(i)
Chorzy na gruźlicę koszalinianie po zakończeniu leczenia szpitalnego kontynuują terapię w domu pod nadzorem pielęgniarek, zgodnie ze strategią systemu DOTS zalecaną przez Światową Organizację Zdrowia. Program wsparł finansowo Urząd Miejski w Koszalinie, dlatego objęci są nim na razie tylko koszalinianie. Krajowy konsultant do spraw gruźlicy i chorób płuc czyni starania, by DOTS finansowany był przez Narodowy Fundusz Zdrowia i powszechnie stosowany.

Co to jest DOTS?

Co to jest DOTS?

DOTS to skrót od angielskiej nazwy określenia tłumaczonego jako: bezpośrednio nadzorowane leczenie krótkoterminowe. Głównym celem wprowadzenia tego systemu jest zmniejszenie śmiertelności, zapadalności i zahamowanie rozprzestrzeniania się gruźlicy. Ma on pomóc w wykrywaniu nowych źródeł zakażenia, zwiększyć szanse chorych na leczenie, a także zapobiegać rozwojowi lekooporności, poprzez nadzorowanie podawania leków.

Nie udało się wyeliminować gruźlicy, choć wprowadzenie nowoczesnych leków przeciwko tej chorobie dawało takie nadzieje.
- Gruźlica nadal stanowi poważny problem epidemiologiczny i społeczny. Wprawdzie liczba pacjentów nie wzrasta, ale też nie maleje. Co roku rejestrujemy w naszej poradni około 50 nowych zachorowań - mówi doktor Agata Obuchowska-
-Wojtyniak, prowadząca poradnię przeciwgruźliczą w Specjalistycznym Zespole Gruźlicy i Chorób Płuc w Koszalinie.
Choć choroba najczęściej występuje w środowiskach biednych - wśród ludzi bezdomnych, alkoholików, narkomanów, u osób niedożywionych - to zdarzyć się może każdemu - nauczycielom, lekarzom, urzędnikom. Zapadają na nią ludzie w podeszłym wieku, osłabieni przewlekłymi chorobami. Gruźlicy sprzyja zubożenie społeczeństwa i migracje ludności. Te dwa zjawiska bardzo utrudniają walkę z chorobą. Zakażenie przenosi się drogą kropelkową z człowieka na człowieka.
- Najbardziej boimy się gruźlicy lekoopornej, a ta często jest skutkiem niewłaściwego stosowania leków lub zaniechania ich stosowania. W leczeniu tej choroby systematyczność w przyjmowaniu leków jest najważniejsza. - twierdzi doktor A. Obuchowska-Wojtyniak. Na szczęście przypadki gruźlicy lekoopornej są - jak na razie - stosunkowo rzadkie, pod opiekę koszalińskiej poradni przeciwgruźliczej trafiają pojedynczy chorzy z taką gruźlicą.
- Na ogół bywają to pacjenci, którzy zaczynają leczenie i nie kończą go. W ich organizmach selekcjonują się szczepy prątków opornych na leki. Stąd pomysł, aby pielęgniarki wchodziły do środowiska i nadzorowały leczenie chorych, by nie dopuścić do rozwoju prątków opornych na leki. Wspierają nas w tych działaniach koszalińskie władze samorządowe. Myślę, że z dużym pożytkiem dla lokalnej społeczności - mówi Mirosława Dudzicz, dyrektor SZGiChP.
Cztery pielęgniarki mają obecnie pod opieką dziesięciu pacjentów. - Kiedy przygotowywaliśmy ten program było ich 24 - wspomina Anna Burdziej ze SZGiChP. - Lekarz określa indywidualnie dla każdego pacjenta schemat leczenia oraz sposób prowadzenia terapii i kontroli przyjmowania leków pod nadzorem pielęgniarki. Profilaktyka i leczenie w tym systemie polega też na tym, że pielęgniarka - wchodząc w środowisko chorego - poznaje jego otoczenie, warunki, w jakich żyje. Łatwiej sprawdzić jej, czy pacjent nie nadużywa alkoholu, bo i tak się zdarza, a leczenia i picia pogodzić się nie da - zwraca uwagę A. Burdziej.
- Do tej pracy potrzebne są pewne predyspozycje. Pacjent musi chcieć współpracować z pielęgniarką. Musieliśmy to uwzględnić. Pielęgniarki przeszły specjalne szkolenia - dodaje Jadwiga Krężlewicz, naczelna pielęgniarka w SZGiChP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!