Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coroczne badanie frekwencji w kościołach za nami. Więcej czy mniej? Policzyli wiernych

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Piotr Polechoński
Piotr Polechoński
Doroczne liczenie katolików, którzy uczestniczą w niedzielnej mszy świętej, odbywa się od ponad 40 lat
Doroczne liczenie katolików, którzy uczestniczą w niedzielnej mszy świętej, odbywa się od ponad 40 lat Radosław Brzostek
W październiku w kościołach w całej Polsce liczono wiernych biorących udział w niedzielnych nabożeństwach. W naszym regionie są miejsca, gdzie jest ich nieznacznie więcej niż tuż po pandemii, ale o wiele mniej niż jeszcze kilka, kilkanaście lat temu. Nie mówiąc już o czasach Polski Ludowej.

Doroczne liczenie katolików, którzy uczestniczą w niedzielnej mszy świętej odbywa się od ponad 40 lat. Przeprowadza je - zgodnie z decyzją Konferencji Episkopatu Polski - Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego. Tradycyjnie odbywa się ono w październikową niedzielę, w tym roku 22 października.

W sumie w akcji uczestniczyło około 10,5 tysiąca parafii w całej Polsce. Liczono tzw. dominicantes, czyli wiernych uczestniczących w niedzielnych nabożeństwach (bez dzieci do lat 7) i communicantes, czyli przystępujących do Komunii Świętej. Dokładne dane spływają do ISKK (choć tym razem liczenie usprawnią internetowe formularze), ich opracowanie zajmie też nieco czasu, więc dokładne statystyki poznamy później. Z uwagi na weryfikację danych, zwykle z rocznym opóźnieniem.

Ale fragmentaryczne ustalenia już są. Wynika z nich, że w naszym zachodniopomorskim regionie - pomimo miejsc, gdzie w niewielkim stopniu niedzielna frekwencja drgnęła w górę - nie dokonała się frekwencyjna rewolucja i podobnie jak w ostatnich latach uplasujemy się wśród regionów z najmniejszą liczbą katolików, którzy w niedzielę chodzą do kościołów. W 2021 roku (wyników za rok 2022 jeszcze nie ma) diecezja koszalińsko - kołobrzeska (17,5 procent dominicantes i 8,2 procent comunicantes) i szczecińsko-kamieńska (16,9 i 8,1 procent) zajęły odpowiednio przedostatnie i ostatnie miejsca. W tymże 2021 roku w całej Polsce w niedzielnej mszy świętej uczestniczyło 28,3 procent katolików, zaś w 2019 - ostatnim roku przedpandemicznym - 36,9 procent. Cofając się do pierwszej deka-dy XXI wieku wskaźniki te przekraczały 40 procent, w czasach Polski Ludowej były jeszcze wyższe.

- Metodologia tego liczenia rodzi wiele wątpliwości, z tych liczb wynika właściwie tylko jedno: mniej ludzi praktykuje - mówi ks. Wojciech Parfianowicz, rzecznik prasowy w koszalińskiej Kurii Biskupiej. - Analiza przyczyn wymaga bardziej pogłębionych badań. Na pewno nie należy ich szukać tylko w czynnikach zewnętrznych. Człowiek może również sam zaniedbać swoją wiarę i doprowadzić do jej osłabienia. Życie religijne wymaga starania się o nie. Bywa z tym różnie - zauważa.

Zapytaliśmy kilku proboszczów z regionu zachodniopomorskiego jak wypadło ostatnie liczenie wiernych w parafiach, którymi kierują.

W największej parafii Szczecinka, czyli parafii Mariackiej liczącej blisko 14 tysięcy dusz, tegoroczny wskaźnik biorących udział w niedzielnym nabożeństwie wyniósł 12,5 procent. - Przed rokiem było to tylko 9,9 procent - mówi ksiądz Jacek Lewiński, proboszcz. Tu także odnotowano wzrost, ale trzeba zauważyć, że przez ostatnie lata obowiązywały jeszcze obostrzenia pandemiczne.

- Danych z roku 2021 nie pamiętam, ale przed pandemią wskaźniki te wyglądały lepiej: w roku 2019 było to 14,7 procent, a w roku 2015 - 18 procent - zauważa ksiądz Lewiński.

W koszalińskiej parafii pw. Świętego Wojciecha 22 października w świątyni doliczono się 15 procent katolików mieszkających w tej parafii. - To tyle samo, co rok temu. Z jednej strony cieszy fakt, że ta liczba nie maleje, z drugiej napawa smutkiem rzeczywistość, w której tak mała liczba osób deklarujących się jako katolicy uczęszcza na niedzielne Msze święte - mówi ksiądz proboszcz Andrzej Hryckowian.

Nieco mniej wiernych - bo tylko 10 procent - odwiedziło kościół w niedzielę w parafii pw. Najświętszego Zbawiciela w Szczecinie. - Tendencja jest wyraźnie spadkowa i nie trzeba przeprowadzać takiego liczenia wiernych, aby to zauważyć. Wystarczy wziąć udział w wielkanocnym święceniu pokarmu. Bierze w nim udział znacznie mniej ludzi niż jeszcze kilka lat temu - podkreśla proboszcz ksiądz Tomasz Stroynowski. Przyznaje jednocześnie, że nie do końca ufa zasadom, na których oparte jest coroczne liczenie wiernych. - Według mnie badanie to nie do końca oddaje stan faktyczny. Co na przykład z osobami, które cały czas są zameldowane w naszej parafii, a mieszkają gdzie indziej? Wątpliwości jest więcej. Nie zmienia to jednak faktu, że trend jest wyraźnie niekorzystny. Ludzie od Kościoła odchodzą i Kościół będzie musiał się z tym zmierzyć - podkreśla.

W podobnym duchu wypowiada się ks. Wojciech Parfianowicz. - Co roku osobiście mam problem z tym badaniem, ponieważ jest ono, moim zdaniem, mało miarodajne. Są to dane liczone przez osoby niewykwalifikowane, w dodatku tylko w jedną niedzielę w roku. Można jednak zauważyć tendencję spadkową i każdy przypadek rezygnacji z praktyk martwi. Z drugiej strony mimo tych liczb widzę też sporo oznak żywotności wiary. Jest coraz więcej ludzi, którzy poszukują głębiej. Nasz dom rekolekcyjny w Skrzatuszu pęka w szwach. Jego oferta duszpasterska ma spore wzięcie - podkreśla rzecznik koszalińskiej Kurii Biskupiej.

- Jakie są najważniejsze przyczyny odchodzenia ludzi od Kościoła? Myślę, że jest ich kilka - mówi ksiądz Radosław Siwiński kierujący Domem Miłosierdzia Bożego w Koszalinie. - Łatwe i atrakcyjne modele życia, które młodym ludziom podsuwa współczesny świat powodują, że w takim świecie nie ma miejsca na Boga, na poświęcenie się dla innych, rezygnację z siebie na rzecz bliźnich. Inna sprawa to skandale, które wstrząsają Kościołem i które nie pomagają w zatrzymaniu spadkowej tendencji. Niewątpliwie Kościół stoi przed wielkim wyzwaniem i to już nie jest przyszłość, ale teraźniejszość - wskazuje duchowny.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera