Szczecinecki cmentarz komunalny zajmuje ponad 17 hektarów. Mieści się tu grubo ponad 20 tysięcy ewidencjonowanych grobów. Miejsca na nowe praktycznie już nie ma - do zapełnienia została jedna kwatera na szczycie wzniesienia.
- Trudno jednak precyzyjnie powiedzieć, kiedy miejsc pochówku zabraknie - Leszek Ogar, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, szacuje, że przy obecnej liczbie pogrzebów (kilkaset rocznie) może się to stać już za półtora roku. Tylko część pochówków odbywa się bowiem w pustej kwaterze, sporo to tzw. "dochówki" do istniejących grobów. Rośnie także zainteresowanie postawieniem urny z prochami w kolumbarium. - Na wiosnę powinniśmy rozpocząć budowę nowego kolumbarium - słyszymy.
Nie ulega jednak wątpliwości, że moment pierwszego pogrzebu na nowym cmentarzu na Marcelinie "za torami" jest już bliższy niż dalszy. Mimo że miasto zbudowało go już kilka lat temu, nikt na razie nie chce tam pochować swoich bliskich. - Pamiętam, jak swego czasu nikt też nie chciał mieć grobu za Wilczym Kanałem, który przecież stanowi integralną część starego cmentarza - mówi Leszek Ogar. Z czasem ludzie nie mieli wyjścia, podobnie będzie teraz. Choć Marcelin jest oddalony od obecnego cmentarza o dobre pół kilometra.
Nowa nekropolia powinna na długo rozwiązać problem Szczecinka z miejscami. Na razie ukończono pierwszy etap, ale w pobliżu - to peryferia miasta - jest sporo miejsca, aby w przyszłości cmentarz powiększyć.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?