- Od kilku dni próbuję się dodzwonić do przychodni. Kończą mi się leki, powinnam też zrobić badania kontrolę — opowiada czytelniczka z Sianowa. - Jestem załamana. Mam czatować pod zamkniętymi drzwiami przychodni aż się nade mną ulitują - pyta. - Rozumiem, że czas jest trudny dla służby zdrowia, ale czy naprawdę wirus musi paraliżować całą służbę zdrowia? Też zwykłe przychodnie?
Pani Maria z Koszalina, nie ukrywa irytacji: - Zauważyłam, że wirus dziś stał się wygodną wymówką dla niektórych lekarzy, by nie zajmować się chorymi, za których płaci NFZ. Bo, czego sama byłam świadkiem, gdy chodzi o pacjentów prywatnych, to jakoś wirus nie przeszkadza — opowiada.
Takich sygnałów dociera do nas coraz więcej. Albo z dostępnością do lekarzy jest coraz gorzej, albo po miesiącach pandemii zaczyna nam się kończyć cierpliwość.
Problem dostrzegają też władze. Urząd Wojewódzki oraz Narodowy Fundusz Zdrowia informują na swoich stronach, gdzie należy zgłaszać takie przypadki.
Placówka medyczna odmówiła Ci świadczeń?
Nie dodzwoniłeś się do poradni / przychodni?
Drzwi do placówki były zamknięte?
Zadzwoń pod bezpłatny numer infolinii Narodowego Funduszu Zdrowia – 800 190 590 – i zgłoś konsultantowi swój problem z dostępem do świadczeń medycznych.
Każdy sygnał rozpatrywany będzie indywidualnie.
Infolinia NFZ jest czynna całodobowo, przez 7 dni tygodnia. Połączenie jest bezpłatne.
A jakie są wasze doświadczenia ze służbą zdrowia w czasie pandemii? Piszcie na [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?