Zdaniem czytelnika wyrwanie pieńków razem z korzeniami (ich fachowa nazwa to „karpina”) oznacza poważne zniszczenia w parku, bo system korzeniowy wyciętych starych drzew jest rozbudowany. - Czy te pieńki naprawdę trzeba usuwać? Komu one przeszkadzają — pyta.
Wątpliwości czytelnika budzi nie tylko kwestia "wyrywania" pieńków, ale i koszty takiego przedsięwzięcia. - Zakładam, że koszt będzie znaczny. Pewnie każdy z nas znalazłby kilka lepszych pomysłów na wydanie naszych pieniędzy — komentuje.
Grzegorz Śliżewski z biura prasowego koszalińskiego ratusza przyznaje, że rzeczywiście miasto zleciło usuniecie 61 pniaków w koszalińskich parkach. To pozostałości po drzewach przewróconych przez wiatr. Ale pniaki nie zostaną usunięte z korzeniami: - W takim przypadku stosuje się inną metodę nazywana frezowaniem. Ten proces polega na wykorzystaniu ciężkiego sprzętu, który używa specjalnych ostrzy do rozdrobnienia pni i korzeni. Wydrążony pień się zasypuje. Nie ma więc potrzeby wyrywania korzeni i niszczenia trawy wokół pniaków.
W piątek wybrano wykonawcę. Zgłosiły się dwie firmy. Wygrała firma PHU Jar z Mścic, która zadeklarowała, że wykona prace za 35 tysięcy złotych. Druga oferta była ponad dwa razy droższa. Firma ma dwa miesiące od podpisania umowy na usunięcie pniaków.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?