"Jechałem ulicą Połczyńską w kierunku centrum. Przy torach wąskotorówki stoi baner, na którym jest poszarpany plakat wyborczy kanclerza Politechniki Koszalińskiej - Artura Wezgraja" - czytamy w mailu nadesłanym przez naszego Czytelnika. "Taki porwany plakat tworzy niechlujny wizerunek naszego miasta. Od wyborów minęły już ponad dwa miesiące. Dziwne, że nie zainteresowała się tym jeszcze straż miejska".
- Czas wyznaczony na ściągnięcie plakatów już minął. Widocznie to jakieś przeoczenie. Niezwłocznie się tym zajmę. Co prawda jestem poza Koszalinem i wrócę dopiero za kilka dni. Ale już dzwonię, żeby ten plakat uprzątnięto - mówi Artur Wezgraj.
Przypominamy, że według ordynacji wyborczej do rad gmin, rad powiatów i sejmików wojewódzkich, komitety miały na sprzątnięcie plakatów 30 dni od wyborów samorządowych.
- Jeszcze dzisiaj podejmiemy odpowiednie kroki, aby usunąć tę nieprawidłowość. Na Komitet Wyborczy Lepszy Koszalin możemy nałożyć mandat w wysokości od 20 do 500 złotych. Sprawę możemy także skierować do sądu rejonowego o niezastosowanie się do ordynacji wyborczej - mówi Piotr Simiński z koszalińskiej straży miejskiej.
A co jeśli pomimo mandatów, obietnic i deklaracji polityków plakaty dalej będą straszyć nasze miasto?
- Istnieje prawny zapis, według którego miasto może sama zadecydować o usunięciu powyborczych plakatów, a kosztami obciążyć dany komitet wyborczy - mówi Grzegorz Śliżewski, rzecznik koszalińskiego ratusza.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?