21-letni żołnierz zginął od strzału z broni myśliwskiej w środę, przed godziną 21. Razem z innymi żołnierzami brał udział w ćwiczeniach na wojskowym terenie na Krzekowie. To tzw. Pas Ćwiczeń Taktycznych Krzekowo 12 Brygady Zmechanizowanej im. gen. broni Józefa Hallera.
Śmiertelny strzał oddał mężczyzna, który wraz z kolegą polował na dziki. Według nieoficjalnych informacji to pracownicy jednej z firm zajmujących się odłowem i uśmiercaniem dzików na terenach miejskich. Nie jest jasne, kto im zlecił takie zadanie. Prokuratura nie ujawnia, czy prawdziwe są pogłoski, że strzał padł z jadącego samochodu. W piątek obaj podejrzani usłyszeli zarzuty kłusownictwa oraz nieudzielenia pomocy. Za pierwsze przestępstwo grozi osiem lat więzienia, za drugie - trzy.
Jeszcze poważniejsze zarzuty prokuratura postawiła sprawcy tragedii. Jest podejrzany o nieumyślne spowodowanie śmierci oraz narażenie innych osób (ćwiczących żołnierzy) na utratę życia i zdrowia. Prokuratura chciała, aby myśliwy trafił do aresztu. W piątek przed godz. 22 sąd zdecydował, że izolacja podejrzanego nie jest konieczna. Dlatego został zwolniony. Decyzja sądu wywołała w Internecie sporo komentarzy, głównie wyrażających zdziwienie i krytykę postanowienia sądu.
Sprawdziliśmy, jakie argumenty legły u jego podstaw.
Dowody zebrane, obawy matactwa nie ma
- Przede wszystkim zacznijmy od tego, że areszt tymczasowy nie jest karą, a najsurowszym ze środków zapobiegawczych, który jest stosowany w określonych prawem sytuacjach - mówi sędzia Michał Tomala z Sądu Okręgowego.
Te przesłanki to m.in. zabezpieczenie toku postępowania, aby podejrzany nie uciekł, lub nie mataczył. Zdaniem sądu, w tej sprawie takiego zagrożenia nie ma, bo duża część dowodów została zebrana, podejrzany złożył wyjaśnienia, nie zaprzecza, że oddał strzał i był na miejscu zdarzenia.
ZOBACZ TEŻ:
- W tej sprawie występuje duże prawdopodobieństwo popełnienia czynu niemyślnego spowodowania śmieci przez podejrzanego. Materiał dowodowy został w dużej mierze zebrany. Podejrzany nie kwestionuje, tego co się zdarzyło, złożył wyjaśnienia, proponował zamiast aresztu wolnościowe środki zapobiegawcze. Nie zachodzi w tej sprawie obawa matactwa, czy utrudniania postępowania. Podejrzany, pozostając na wolności nie będzie miał wpływu na toczące się postępowanie i pozostałe czynności jakie wykonuje prokuratora, jak choćby sekcja zwłok - tłumaczy sędzia Tomala.
Kolejna przesłanka do stosowania tymczasowego aresztu to zagrożenie wysoką karą. Za najpoważniejszy z zarzutów jakie usłyszał myśliwy, czyli nieumyślne spowodowanie śmierci, grozi 5 lat więzienia. W praktyce sądowej przyjmuje się, że taka kara nie zawsze musi być uznana za surową w kontekście stosowania tymczasowego aresztu. Tak też do tego podszedł szczeciński sąd.
- W ocenie sądu, nie występuje tu przesłanka surowości ewentualnie wymierzonej kary za to przestępstwo. Oczywiście za kłusownictwo grozi do 8 lat więzienia, czyli kara surowsza, ale patrząc na wszystkie zarzuty postawione podejrzanemu, to właśnie sprawa nieumyślnego spowodowania śmierci ma najdalej idące konsekwencje, jest najpoważniejsza, oczywiście nie zapominając o ważności pozostałych zarzutów - dodaje sędzia Tomala.
Prokuratura zapowiedziała, że zaskarży decyzje sądu. Wobec drugiego z podejrzanych nie wnioskowała o areszt. Zastosowała wolnościowe środki zapobiegawcze: dozór policji, poręczenie majątkowe.
Nie wiedzieli, że to nie dzik?
Myśliwy, który strzelał, zaprzecza, że nie udzielił pomocy żołnierzowi. Twierdzi, że w ogóle nie miał pojęcia, że postrzelił człowieka. Obaj podejrzani są myśliwymi. Dlatego Polski Związek Łowiecki zapowiedział postępowanie dyscyplinarne.
- Zatrzymane osoby nie prowadziły w tym terenie żadnych czynności związanych z wykonywaniem polowania. Zarząd Okręgowy PZŁ w Szczecinie przekazał wniosek do okręgowego rzecznika dyscyplinarnego celem wszczęcia postępowania dyscyplinarnego w tej sprawie - informuje Wacław Matysek z Polskiego Związku Łowieckiego.

Lucyna Nenow - wizyta prezydenta Dudy w Jaworznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?