Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobiega końca 2019 rok. Jaki był dla przedsiębiorców z naszego regionu?

Marzena Sutryk
Marzena Sutryk
Robert Bodendorf: Rząd nam nie ułatwia, przedsiębiorcy mają wciąż pod górę. Czeka nas trudny rok

Robert Bodendorf (Koszalin) przez 4 lata rozwijał Północną Izbę Gospodarczą w Koszalinie, a także wspierał rozwój Koszalińskiej Izby Przemysłowo-Handlowej. Od lutego 2013 roku jest członkiem Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, a od kwietnia 2017 roku prezesem Zachodniopomorskiego ZPP, którego rozwój zainicjował wspólnie z zarządem ZPP.

Od ponad 20 lat prowadzi własną działalność gospodarczą - MikroSerwis, zajmuje się outsourcingiem IT, bezpieczeństwem informatycznym i wdrażaniem systemów ERP oraz Business Software - tworzy oprogramowanie na zamówienie.
 
 
- Dobiega końca 2019 rok. Jaki był dla przedsiębiorców z naszego regionu, z którymi ma Pan kontakt choćby z racji pełnionej funkcji i nie tylko - sam Pan także prowadzi działalność gospodarczą.

- Głównym celem każdego przedsiębiorcy, z nielicznymi wyjątkami, jest zdobywanie klientów, a konkretniej: pozyskiwanie zamówień od klientów. Każdemu z nas - właścicieli, menadżerom firm - zależy na tym, aby sprzedać jak najwięcej produktów, które wytwarzamy, towarów, którymi handlujemy lub usług, które wykonujemy dla naszych klientów. Zatem im więcej sprzedajemy - a raczej, im więcej generujemy przychodów z naszej sprzedaży - tym więcej zarabiamy, tym więcej potrzebujemy zatrudniać osób i tym bardziej możemy przyczynić się do rozwoju gospodarczego. Rok 2018 był dobrym rokiem dla większości przedsiębiorców, ponieważ pozytywnie odczuwaliśmy ciągły przyrost przychodów ze sprzedaży. Niestety, ale od początku 2019 spływają do nas niepokojące informacje o spowolnieniu gospodarczym w krajach zachodnich, co zaczęło się już odbijać na zmniejszaniu wielkości zamówień na towary i usługi rodzimych firm.

- Scenariusz na przyszłość nie rysuje się najlepiej. W jak dużym stopniu sytuacja za zachodnią granicą wpłynie na nasz rynek? Bo to, że wpłynie, nie ulega wątpliwości.
- Polskie firmy eksportowe prawdopodobnie będą otrzymywać mniejsze zamówienia, a co za tym idzie - będą mniej sprzedawać. Jeśli mniej sprzedadzą, to mniej zarobią. Jeśli mniej zarobią, to będą mniej wydawać w firmach lokalnych i zaczną optymalizować fundusz płac. Jeśli firmy lokalne mniej zarobią, to również będą zmuszone do optymalizowania kosztów, w tym do zmniejszenia poziomu wynagrodzeń. To wszystko odbije się na mniejszych budżetach domowych, mniejszych zakupach w lokalnych firmach oraz na zmniejszeniu wpływów podatkowych do rządu i do samorządów.

- Rządzący podkreślają, że koniunktura w polskiej gospodarce to ich zasługa.

- Ta dobra koniunktura rynkowa - wbrew wielu opiniom - nie wynika jednak z działań polityków i rządu. Można wręcz stwierdzić, że pomimo utrudnień, jakie przedsiębiorcom oferują kolejne rządy i urzędnicy, przedsiębiorczość w Polsce ma się całkiem dobrze, choć mogłoby być znacznie lepiej. Nie przeszkodziły nam nawet problemy z zatrudnianiem pracowników, których brakuje w budownictwie, hotelarstwie i turystyce, w zakładach produkcyjnych, czy w firmach programistycznych. Nie zraziły nas informacje o podwyższeniu ZUS, o absurdalnym wzroście płacy minimalnej, o zamiarach likwidacji progu 30-krotności w składkach ZUS, o wprowadzeniu PPK, czy obowiązkowym „split payment”.

- Być może części te rewolucyjne pomysły nie zraziły, ale z pewnością wielu, jeżeli nie większość, z obawą patrzy w przyszłość. Przedsiębiorcy szacują koszty i mówią wprost: propozycje rządu nas wykończą, konieczne będą zwolnienia.
 
- W rankingach gospodarczych nasze państwo, na skutek błędnej polityki rządu, zajmuje najgorsze miejsca: pod względem konkurencyjności systemów podatkowych, wolności gospodarczej, kwoty wolnej od podatku, czy przyrostu przepisów prawa.
Rząd zapewnia nas, że przyszły rok ma ułatwić funkcjonowanie tym mikroprzedsiębiorcom, którzy osiągają najniższe dochody i przychody, ponieważ będą płacić proporcjonalnie mniejszy ZUS. Natomiast dla większości przedsiębiorców nie przewiduje się żadnych ułatwień, a coraz częściej dochodzą do nas głosy o kolejnych utrudnieniach. Na dodatek - o czym już mówiliśmy - otrzymujemy wyraźne sygnały o spowolnieniu gospodarczym, a to jest dla nas najistotniejsze. Niestety, ale to spowolnienie odbije się również na rynku pracy, ponieważ zmniejszenie liczby zamówień zawsze oznacza ograniczanie zatrudnienia. Jednak nie będą to jakieś bardzo istotne zmiany. Dla większości z nas - niewiele się zmieni.

- Te sceptyczne głosy to histeria na wyrost?

- Tak bym to określił. Jeśli producent okien sprzedał 100 sztuk w roku 2018, to w 2019 sprzeda 104 sztuki (rzeczywisty wzrost gospodarczy w 2019 wyniesie około 4%). Ten przedsiębiorca zakładał jednak, że sprzeda 105 okien (planowano, że wzrost gospodarczy wyniesie około 5%). Czyli i tak sprzeda więcej, niż rok wcześniej, ale już nie tak dużo, jak sobie zaplanował, co wynikało z przyrostu zamówień z roku na rok, w kilku poprzednich latach. W 2020 wzrost gospodarczy spadnie do 3%, co będzie oznaczało, że i tak sprzedaż wzrośnie o kolejne 3%, ale niemal każda firma będzie się rozwijać trochę wolniej, niż rok, czy dwa lata temu. Na tym - w dużym uproszczeniu - polega spowolnienie gospodarcze.

- Bezrobocie mamy wciąż na niskim poziomie. Jak długo ta sytuacja się utrzyma? Jak długo będziemy mówić o rynku pracownika, który dyktuje warunki? Czy to się zmieni pod wpływem zmian zapowiadanych przez rząd?

- Jeśli połączymy prognozy spowolnienia gospodarczego z nieuzasadnionym wzrostem płacy minimalnej, to możemy mieć powody do niepokoju. Jak już wspominałem przed chwilą, spowolnienie gospodarcze powoduje, że firmy będą mniej zarabiać, zatem będą myśleć o optymalizowaniu kosztów. Pracownicy najmniej zarabiający często są najmniej produktywni i w mniejszym stopniu przyczyniają się do generowania zysków firmy. W związku z tym, to właśnie oni są najbardziej narażeni na utratę pracy. Zaznaczam, że raczej żaden pracodawca nie lubi nikogo zwalniać z pracy. Większość z nas wręcz bardzo przeżywa rozstanie z każdym pracownikiem. Jednakże przedsiębiorca musi działać dla dobra całej firmy, myśleć o pozostałych pracownikach i dbać o to, aby przedsiębiorstwo przetrwało trudniejsze okresy, z związku z czym czasami musi podejmować trudniejsze decyzje. Niestety, ale w podejmowaniu takich decyzji pomaga również rząd, utrudniając prowadzenie działalności gospodarczej, np. poprzez ustalanie coraz to wyższych stawek minimalnego wynagrodzenia.

Rozmawiała: MARZENA SUTRYK

Polecamy także cykl rozmów z ZZPP

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera