W pierwszym meczu rundy wiosennej w Bałtyckiej trzeciej lidze, Drawa Drawsko Pomorskie pokonała na swoim boisku Gwardię Koszalin 1:0.
Gospodarze przystąpili do tego spotkania po olbrzymich zawirowaniach organizacyjno-kadrowych. Mimo znacznego osłabienia, podopieczni Łukasza Woźniaka pozostawili na murawie serce i zdrowie, choć w strzeleniu zwycięskiego gola, wydatnie pomogli im gwardziści.
W pierwszych minutach pojedynku żadnej ze stron nie udało się przejąć zdecydowanej inicjatywy. Na bramkę Sebastiana Fabiańskiego groźnie uderzali Grzegorz Magnuski i Marek Hermanowicz. Zespół z Koszalina odpowiedział akcją Norberta Neumanna oraz strzałami Fabiana Słowińskiego i Ryukiego Kozawy. Dwukrotnie lewym skrzydłem urwał się Jakub Zejglic, lecz zamiast szukać indywidualnego wykończenia akcji, niecelnie podawał do swoich partnerów.
Losy meczu rozstrzygnęły się w 34 minucie. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska, pomiędzy Szymon Chaciem i wychodzącym z bramki Sebastianem Fabiańskim zabrakło porozumienia, a pierwszy z wymienionych głową posłał piłkę do własnej siatki.
Gwardziści rozpoczęli drugą połowę od zdecydowanych ataków. Pod bramką strzeżoną przez Grzegorza Otockiego często dochodziło do ostrych spięć, lecz bez efektu w postaci wyrównującego gola. Po pięciu minutach naporu gra koszalińskiej drużyny ponownie uległa spowolnieniu, co było tylko wodą na młyn dla prowadzących gospodarzy. Strzałem z dystansu Otockiego próbował zaskoczyć Maciej Stańczyk, lecz bramkarz miejscowych z trudem odbił futbolówkę.
Ostatnie minuty spotkania przyniosły ogromne emocje. Goście dążyli do strzelenia upragnionej bramki, a Drawa szybkimi kontrami szukała swojej szansy na zadanie decydującego ciosu. Groźnie strzelali Łukasz Kondraciuk oraz Mateusz Owedyk. W ostatnich sekundach na bramkę gospodarzy dwukrotnie strzelał Ryuki Kozawa, lecz żadna z prób nie znalazła drogi do siatki.