Pierwsze ogłoszenie: "Zapraszamy burmistrzów i radnych na przejażdżkę perłą Europy, czytaj ulicą Chełmońskiego. Za najszybszy przejazd własnym samochodem atrakcyjne nagrody". Drugie ogłoszenie: "W związku z dużym zainteresowaniem ostatnim konkursem zapraszam burmistrzów i radnych do policzenia na ulicy Chełmońskiego wszystkich dziur o średnicy co najmniej 20 centymetrów i głębokości minimum 10 centymetrów. Za najdokładniejszy pomiar przewidziane atrakcyjne nagrody pieniężne".
Takie ogłoszenia prasowe zaczął zamieszczać Ryszard Niemczura, współwłaściciel Agromoru, sławieńskiej firmy zatrudniającej ponad 20 osób. - Mamy nieszczęście pracować przy najgorszej ulicy w mieście, której stan pogarsza się z roku na rok. Miałem już dość przerzucania się z Urzędem Miejskim nic nie wnoszącymi do sprawy pismami. Postanowiłem podejść do sprawy z odrobiną humoru i ironii - mówi przedsiębiorca, który wciąż czeka na śmiałków, którzy zechcą skorzystać z jego propozycji.
Na razie odzewu ze strony władz miasta jednak nie ma. Były za to telefony od rozbawionych mieszkańców i znajomych, którzy byli wręcz zachwyceni pomysłem sławieńskiego przedsiębiorcy. - Skoro ktoś nie może doprosić się od władz miasta szybkiego załatwienia sprawy, to nic dziwnego, że decyduje się na takie kroki. Może w ten sposób zmusi kogoś do działania - mówili nam mieszkańcy Sławna, którzy pytani o najgorszą ulicę w mieście jednogłośnie wskazywali właśnie na Chełmońskiego.
- Droga ta prowadzi nie tylko do domów, ale przede wszystkim do ponad 30 firm, które dają pracę mieszkańcom Sławna i okolic. Tymczasem trudno nazywać ją w tej chwili drogą. Pojawiły się w niej wyrwy na pół szerokości jezdni. Mieszkańcy zaczęli w nich nawet sadzić drzewka, by czasem ktoś nie próbował przez nie przejeżdżać - informuje Ryszard Niemczura.
Co na to radni? - Od czasu ogłoszeń mieliśmy jedno posiedzenie komisji i temat nie był na niej omawiany - mówi Edyta Szczygielska, przewodnicząca Rady Miejskiej w Sławnie. Co sądzi o ogłoszeniach? Jak trzeba to jeżdżę tą drogą. Nie jedyna jest w takim stanie, ale trzeba zrozumieć sposób działania samorządu - odpiera. - Jeśli miasto ma możliwość zdobycia pieniędzy z zewnątrz na remont jakiejś drogi - z funduszy unijnych czy z tak zwanych "schetynówek" - to te drogi remontowane są w pierwszej kolejności. Ponieważ ulica Chełmońskiego nie łączy na przykład drogi powiatowej z drogą wojewódzką, trudno znaleźć program, który wesprze jej remont. Miasto musiałoby pokryć wówczas 100 procent kosztów przebudowy, a w obecnej sytuacji finansowej nie może sobie na to pozwolić - tłumaczy przewodnicząca rady.
- To, co robi pan Niemczura jest trochę niepoważne - mówi z kolei Krzysztof Frankenstein, burmistrz Sławna. - Jestem pierwszym burmistrzem, który na poważnie zajął się remontami dróg w mieście. Przypominam, że pierwszy fragment ulicy Chełmońskiego - prowadzący w kierunku centrum - został w tym roku zrobiony. I deklaruję, że w przyszłym roku zabierzemy się za remont drugiego odcinka. To poważna deklaracja z mojej strony, o czym najlepiej świadczą remonty innych ulic w mieście: Staszica, Filtrowej, Wojska Polskiego, Pułku Ułanów, Morskiej.
- Są to ulice, na których ruch jest nieporównywalnie większy niż na Chełmońskiego. Tak więc pana Niemczurę proszę o uzbrojenie się w cierpliwość - odpiera burmistrz.
- Wszystko ładnie i pięknie, pytanie tylko ile aut uszkodzi zawieszenie oczekując na remont naszej ulicy - ripostuje Ryszard Niemczura.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?