MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Działkowcy z "Kolejarza" mogą odetchnąć. Likwidacji nie będzie

Jakub Roszkowski
Jakub Roszkowski
archiwum gk24
Na takie wieści działkowcy z ogrodu "Kolejarz" w Koszalinie czekali kilka lat. Po spotkaniu w ratuszu są już spokojniejsi, bo prezydent zapowiedział, że żadna likwidacja ich ogrodów nie wchodzi już w grę.

- Spotkanie odbyło się w bardzo miłej, wręcz przyjaznej atmosferze - podkreśla Karol Ziemiński, sekretarz Rodzinnych Ogrodów Działkowych "Kolejarz" w Koszalinie. - Przedstawiliśmy panu prezydentowi Tomaszowi Sobierajowi oraz panu prezydentowi Tomaszowi Bernackiemu nasze obawy oraz złożyliśmy wnioski. Prezydenci po zapoznaniu się z naszą sprawą, którą tak naprawdę przecież dobrze znają, zapowiedzieli, że nie pozwolą, by nasz ROD "Kolejarz", który został założony 60 lat temu, przestał istnieć.

Przypomnijmy, Głos Koszaliński sprawę nagłośnił w 2022 roku. Działkowcy z "Kolejarza" byli zdruzgotani. Bo usłyszeli, że ich ogrody działkowe zostaną zlikwidowane, a w ich miejscu ma stanąć wielka hala magazynowa. Jest tu dokładnie 96 ogrodów działkowych, a więc sprawa dotyczyła 400, może nawet 500 osób. Na dodatek koleje chcą tuż po sąsiedzku budować nowoczesną trasę, więc prawdopodobnie część ogrodów i tak będzie musiała być zlikwidowana. Działkowcy byli rozżaleni, zwłaszcza gdy usłyszeli, że ważniejszy jest przedsiębiorca stawiający halę niż właśnie oni.

- Płakać się chce, jak pomyślę, że spuścizna po naszych dziadkach i rodzicach ma być teraz zrównana z ziemią - martwiła się wtedy pani Małgorzata Król. Podobnie rozżaleni byli pozostali działkowcy. Wysyłali petycje, byli na spotkaniach z ówczesnymi władzami miasta, ale konkretów - mówią - nigdy nie usłyszeli.

- Tymczasem okazało się, że ten tajemniczy inwestor prawdopodobnie już się wycofał - odpowiada nam dziś wiceprezydent Koszalina Tomasz Bernacki, wtedy radny miejski. - Plan zagospodarowania przestrzennego jednak zostaje, bo trudno go będzie znowu zmieniać, ale działkowcy rzeczywiście otrzymali od nas zapewnienie, że ogrody pozostaną nietknięte, jeśli chodzi o miasto. Oczywiście co innego koleje. One mają prawo na podstawie przepisów specjalnych ich w jakiejś tam części wywłaszczyć, by zrealizować ważną z punktu widzenia społecznego inwestycję. Ale wtedy działkowcy otrzymają teren w wielkości proporcjonalnej do terenu zabranego im przez koleje. I będzie to nieruchomość blisko istniejących ogrodów. Ona jest już zabezpieczona - zakończył samorządowiec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Euro 2024: STUDIO-EURO ODC-3 PRZED MECZEM POLSKA - AUSTRIA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gk24.pl Głos Koszaliński