- Po "zimnej Zośce" ruszyła sprzedaż. Przedtem ludzie bali się przymrozków - powiedział nam wczoraj ogrodnik z Koszalina Sławomir Puchalski, sprzedający na rynku kwiaty. - Mam trochę kwiatowych nowości, bo ludzi trzeba czymś zaskakiwać. Klienci kupują różne kwiaty do kompozycji, bo lepiej się one prezentują. Oryginalnie wygląda angielska pelargonia, która bardzo się rozrasta i można wzbudzić podziw u sąsiada.
Wspomniana angielska pelargonia była najdroższa, bo kosztowała 12 zł, słonecznik niski i goździk - 4 zł, osteospermum - 5 zł, szałwia, werbena i lobelia - 2,50 zł, gazania - 3,50 zł, aksamitki - 1,50 złotego.
Obok kwiaty sprzedawał Kazimierz Snoch z Kretomina. Tylko tu były dwa rodzaje margaretek po 1,50 i 4 zł, niecierpek po 3 zł, stokrotki po 1,50 zł, a takze cynie po 3 zł, goździki wieloletnie po 5 zł i celozje po 2 złote.
Naprzeciwko skrzynki z kwiatami wystawił Wojciech Zygarłowski z Koszalina, a werbeny, begonie, mrozy i lobularie (po 2 zł) tworzyły różnokolorowy dywan, który ogrodnik psuł powoli, wyjmując ze skrzynek kolejne rośliny. Nieco rzadziej klienci sięgali po pelargonie i komarzyce, cenione na 5 złotych.
- Lobularia kwitnie aż do jesieni i pachnie miodem - odpowiadał na liczne pytania klientów.
Kto nie chciał kupować już kwitnących roślin, mógł u Renaty Sobolewskiej z Kretomina kupić rozsady kwiatów. Smagliczki i lobelie kosztowały 1,50 zł, lewkonie - 80 gr, cynie i lwie paszcze - 60 gr, mrozy - 60 gr i 1 zł, astry - 50 gr, nemezje i goździk brodaty - 1 zł, żeniszek - 2 złote.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?