Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś Dzień Babci. A dzisiejsza babcia to babcia aktywna

Sylwia Zarzycka
Irena Ciesielska mówi, że zawsze była niespokojnym duchem. Bardzo kocha swoje wnuki, ale nie przesłaniają jej całego świata
Irena Ciesielska mówi, że zawsze była niespokojnym duchem. Bardzo kocha swoje wnuki, ale nie przesłaniają jej całego świata Radek Koleśnik
O dzisiejszych babciach rozmawiamy z Ireną Ciesielską przewodniczącą samorządu Uniwersytetu Trzeciego Wieku Politechniki Koszalińskiej.

Dzisiejsze babcie są aktywne?

Powinny być i ja je bardzo do tego namawiam. To powinien być świadomy wybór każdej z nas. I nasi bliscy powinni ten wybór uszanować. Ostatnio koleżanka mówi mi, że poszłaby na basen, ale musi córkę spytać, czy może. Powiedziałam, jej, że musi być samodzielna, sama podejmować decyzje i robić to, co lubi. A przede wszystkim bez pytania o zgodę po prostu pójść na ten basen.

Ale dorosłe dzieci oczekują, że babcia pomoże przy dzieciach , z przedszkola wnuki odbierze, obiad ugotuje. Taki zresztą mamy stereotypowy obraz babci.

Rzeczywiście, dorosłe dzieci oczekują pomocy. Przede wszystkim te, które mają „młodsze babcie”, takie tuż po przejściu na emeryturę. Bo w przypadku tych starszych, to jakoś tak się dzieje, że rodzina wręcz popycha je w kierunku realizowania marzeń i zainteresowań. Ale nasze dzieci muszą wiedzieć, że skoro mamy XXI wiek, to i babcie też są nowoczesne.

Wypada babci powiedzieć: „Słuchajcie kochani, musicie radzić sobie sami?”

Mam dwie wnuczki, jedna ma siedem lat, druga cztery. Nie mieszkają w Koszalinie. Kocham je bardzo. Odległość sprawia, że i ja i one bardzo cenimy sobie chwile razem spędzone i je doceniamy. Ale nawet jak są u mnie, to ja nie rezyguję ze swoich zajęć. Zabieram je do kina, do teatru. Bardzo lubię te wyjścia. Czytamy książki, bajki. Ale robiąc to wszystko, nie muszę rezygnować ze swojego własnego planu dnia. Na tym to chyba powinno polegać.

Jest coś, o czym pani marzyła, gdy pracowała zawodowo, a realizuje dopiero teraz, bo w końcu jest na to czas?

Taniec. Zawsze chciałam tańczyc i dopiero na emeryturze mi się to udało.

Tango, samba?

Teraz taniec hiszański, bo tak zdecydowała moja grupa. Ale było też tango, walc. Nie wyobrażam sobie siebie siedzącej w domu. Mam wiele pomysłów, które staram się realizować. Biorę udział w akcjach charytatywnych, które dają mi wiele satysfakcji. Zrobienie czegoś fajnego dla innych, to też niesamowita satysfakcja.

Rodzina, mąż się nie buntują, że pani wiecznie nie ma w domu?

Ani mąż, ani syn, który ma 25 lat, jest studentem i mieszka z nami, nie mają nic przeciwko temu. Zreszta mąż też ma swoje zajęcia, też wciąż jest bardzo aktywny, więc dobrze mnie rozumie.

Co daje taka aktywność? Nie pozwala się zestarzeć?

Zawsze powtarzam, że człowiek aktywny, taki który robi to, co lubi, nie ma czasu, by liczyć tabletki. Wiadomo, wiek robi swoje, każdy jakieś choroby ma. Ale to nie jest powód, by problemy zdrowotne przysłoniły nam cały świat.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!