Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś w Jarosławiu. AZS Koszalin - Sokołów Znicz

Wojciech Kukliński [email protected]
Łukasz Diduszko (z piłką) zmuszony będzie do gry przeciwko swojemu młodszemu bratu - Bartoszowi.
Łukasz Diduszko (z piłką) zmuszony będzie do gry przeciwko swojemu młodszemu bratu - Bartoszowi. Fot. Wojciech Kukliński
Dariusz Szczubiał, były trener akademików, bardzo chce pokonać koszalinian. Nie tylko, by pokazać, że potrafi skutecznie prowadzić zespół, ale i dlatego, że w tym sezonie nie odniósł jeszcze zwycięstwa.

Koszykarze AZS Koszalin nowy rok powitali na prywatce u George'a Reese. - Szaleństwa nie było, bo zarówno w sylwestra, jak i w Nowy Rok mieli treningi - wyjaśnia Marcin Kozak, kierownik zespołu. Na dodatek koszalinianie nie pospali sobie za długo, bo w piątek już o godzinie 7 wyruszyli do Jarosławia.

- AZS teraz to zupełnie inna niż ta, którą ja prowadziłem, drużyna - mówi Dariusz Szczubiał, trener koszykarzy Znicza Jarosław. W sobotę w Jarosławiu z tą ekipą grać będą nasi koszykarze AZS Koszalin. Szczubiał, przypomnijmy, stracił pracę w AZS właśnie po porażce w Koszalinie ze Zniczem. Była to także jedyna przegrana akademików w tym sezonie doznana we własnej hali. W siedmiu innych meczach zanotowali komplet zwycięstw.

Również i do sobotniej konfrontacji AZS przystąpi w roli faworyta. Jest w końcu czwartym zespołem ligi, a Znicz zdecydowanym outsiderem. Musimy jednak pamiętać, że zawodnicy Jeffa Nordgaarda zdecydowanie słabiej spisują się w pojedynkach wyjazdowych.

W ośmiu takich spotkaniach zanotowali trzy wygrane i doznali pięciu porażek. Znicz do pojedynku z AZS przystąpi zupełnie odmieniony. W jego szeregach zabraknie m.in. rozgrywającego Branduna Hughesa. Działacze Znicza postanowili zwolnić go, bo nie spełniał pokładanych w nich nadziei. Hughes miał podpisać umowę z Victorią Górnik Wałbrzych, ale ostatecznie działacze tego klubu nie zdecydowali się na pozyskanie go.

W Zniczu pojawiła się trójka nowych graczy. To amerykański rozgrywający Quinton Day, rzucający Chad Timberlake i silny skrzydłowy, mierzący 206 cm Ross Neltner. Day w Zniczu zdołał rozegrać już trzy spotkania, w których zdobywał średnio po 13,7 pkt. Z kolei Neltner w barwach Znicza wystąpił dwa razy. Zanotował osiem punktów i sześć zbiórek. Jeden występ na koncie i to od razu dość przeciętny ma Timberlake. Potencjalny snajper w pojedynku z warszawską Polonią zdobył tylko pięć punktów. Znicz przegrał wówczas z "Czarnymi Koszulami" po zaciętym spotkaniu 74:75.

Timberlake zaprezentował się za to zupełnie inaczej w kontrolnym spotkaniu Znicza z MOSiR-em Krosno. Znicz wygrał 110:80, a Timberlake zapisał na swoim koncie aż 23 pkt i obok Quintona został najlepszym strzelcem zespołu. - Dopiero poznaję zawodników. Musiałem mieć trochę czasu na wkomponowanie się do zespołu, ale sadzę, że z każdym meczem będą rozkręcał się, a Znicz będzie grał coraz lepiej - powiedział Timberlake. W spotkaniu tym dojdzie także do rzadko spotykanej w polskiej ekstraklasie pojedynku braci. W ekipie AZS gra Łukasz Diduszko, a w zespole Znicza jego młodszy o rok brat - Bartosz. Najlepszym strzelcem ekipy Szczubiała jest Grady Reynolds, który może pochwalić się średnio zdobywanymi w każdym meczu 15,5 pkt. Pewnie dlatego Reynolds jako jedyny obcokrajowiec Znicza uzyskał zgodę władz klubu na wyjazd do USA na święta.

- Zwycięskie pojedynki AZS nad Polpharmą czy Turowem każą z dużą ostrożnością podchodzić do pojedynków z AZS - mówi dość zachowawczo Szczubiał. Jego zdaniem sobotni mecz z AZS będzie miał bardzo podobny przebieg do pojedynku Znicza z Polonią. - Dla nas praktycznie nie ma już różnicy, czy gramy z AZS, czy z Prokomem. Chcąc podjąć realną walkę o utrzymanie, musimy zacząć wygrywać.

Do pojedynku z AZS przystąpimy praktycznie z nożem na gardle. Ewentualne zwycięstwo nie tylko stworzy nam szanse na podjęcie skutecznej walki o pozostanie w ekstraklasie, ale także wzmocni psychicznie drużynę - dodał Szczubiał. Szczubiał pozostaje nadal trenerem, który w tym sezonie nie zdołał wygrać ani jednego meczu. Z AZS zanotował cztery kolejne porażki, a prowadząc Znicz dopisał do tego kolejnych dziewięć. Dlatego wygrana nad AZS byłaby dla Szczubiała spektakularnym zwycięstwem. Początek meczu Znicza z AZS w sobotę o godz. 18.00.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!