Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi chcą wziąć władzę

Jarosław SKRZYDŁO <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Inga Kamińska, chce zostać prezydentem Ostrowca, każdą wolną chwilę spędza z córką Wiktorią. - W takich momentach siedzimy w domu i leniuchujemy - mówi kandydatka.
Inga Kamińska, chce zostać prezydentem Ostrowca, każdą wolną chwilę spędza z córką Wiktorią. - W takich momentach siedzimy w domu i leniuchujemy - mówi kandydatka. M. Stępnik
Wojciech Bernatowicz, kandydat na prezydenta Starachowic w nerwowym wyborczym okresie może liczyć na wsparcie rodziny. Na zdjęciu z żoną Anitą i dziećmi
Wojciech Bernatowicz, kandydat na prezydenta Starachowic w nerwowym wyborczym okresie może liczyć na wsparcie rodziny. Na zdjęciu z żoną Anitą i dziećmi Martą i Piotrusiem I. Ogrodowska

Wojciech Bernatowicz, kandydat na prezydenta Starachowic w nerwowym wyborczym okresie może liczyć na wsparcie rodziny. Na zdjęciu z żoną Anitą i dziećmi Martą i Piotrusiem
(fot. I. Ogrodowska)

Najmłodsi kandydaci w walce o władzę w miastach naszego województwa. Jacy są? Nie boją się "starej gwardii", cechuje ich pewność siebie.

Norbert Gross, kandydat na prezydenta Starachowic interesuje się piłką nożną, chciałby odbudować piłkarską drużynę oraz miejscowy stadion
Norbert Gross, kandydat na prezydenta Starachowic interesuje się piłką nożną, chciałby odbudować piłkarską drużynę oraz miejscowy stadion I. Ogrodowska

Norbert Gross, kandydat na prezydenta Starachowic interesuje się piłką nożną, chciałby odbudować piłkarską drużynę oraz miejscowy stadion
(fot. I. Ogrodowska)

Są młodzi, ambitni, mają mnóstwo pomysłów, uparcie dążą do celu. Najważniejsze to zdobycie władzy w największych miastach regionu. Kim są najmłodsi kandydaci, którzy będą walczyć o najważniejsze stanowisko w swoich miastach w listopadowych wyborach?

Do wyborów podchodzą bez kompleksów, są pewni siebie, nie okazują strachu przed samorządowymi wyjadaczami. Pytani na co liczą w wyborach samorządowych, wszyscy odpowiadają jak chór, jednym głosem - "Oczywiście na zwycięstwo".

Rozmawialiśmy z najmłodszymi kandydatami, którzy będą ubiegać się w wyborach bezpośrednich na burmistrzów i prezydentów w największych miastach naszego regionu. Spośród stawki wszystkich kandydatów jedynie czterech liczy mniej niż 35 lat. Co ciekawe te osoby będą walczyć o władzę w miastach prezydenckich województwa świętokrzyskiego, a takie ośrodki są zaledwie cztery.

Rozmawialiśmy z Ingą Kamińską z Komitetu Wyborczego "Lewica i Demokraci", która chce zostać prezydentem Ostrowca, Andrzejem Kazanowskim ubiegającym się o fotel prezydenta Skarżyska przy wsparciu Platformy Obywatelskiej z ramienia komitetu "Nowe Oblicze Miasta", Norbertem Grossem liczącym na triumf w Starachowicach, który reprezentować będzie Samoobronę oraz Wojciechem Bernatowiczem z Prawa i Sprawiedliwości, który także chce sięgnąć po władzę w tym mieście.

SAMA WŁADZA NIE WCIĄGA

Inga Kamińska cztery lata temu przebojem wdarła się do samorządowych elit. Obecnie jest wiceprezydentem Ostrowca Świętokrzyskiego. Swoim sposobem działania i stylem bycia przekonała do siebie ludzi. Najlepszym tego potwierdzeniem jest fakt, że w dwóch ostatnich sondażach "Echa Dnia" zajęła pierwszą pozycję w Ostrowcu.

- Na taki wynik pracowałam przez cztery lata. Jestem otwarta na ludzi. W urzędzie się nie zasiedziałam, trudno mi zarzucić, że "jestem z zawodu dyrektorem". Jestem normalną, zwykłą kobietą, która chodzi na zakupy, pierze i sprząta, spotyka z ludźmi - mówi Inga Kamińska. Uważa, że fakt, iż jest kobietą może pomóc w wyborczym triumfie, choć z drugiej strony nadmiernie tego nie przecenia. - Nie powinniśmy dzielić ludzi na pięknych, czy brzydkich, choć uważam, że kobiety mają inną konstrukcję psychiczną niż mężczyźni. Sądzę, że lepiej potrafimy rozwiązywać konflikty, co przy sprawowaniu urzędu prezydenta jest bardzo istotne. Miasto i jego mieszkańców trzeba traktować jak swoją własną rodzinę. Kobiety chyba lepiej to czują - zauważa Inga Kamińska.

Liczy, że ludzie 12 listopada, przy wyborczych urnach okażą jej zaufanie. - Dlaczego mieliby na mnie głosować? Bo znam bardzo dobrze problemy tego miasta, potrafię je rozwiązywać - mówi.

Inga Kamińska przez ostatnie lata mogła zasmakować władzy, czy ją to wciąga? - Jeśli władza sama dla siebie kogoś wciąga, to jest dla mnie nieracjonalne. Wciągać może tylko jedno, jeśli dzięki tej władzy uda się coś pozytywnego zrobić. Jest wówczas satysfakcja i przekonanie, że zrobiło się coś dobrego. Tak, to rzeczywiście wciąga - opowiada reprezentantka lewicy.

Gdyby w kasie miejskiej Ostrowca pojawiły się wielkie pieniądze Inga Kamińska wiedziałaby jak je spożytkować. - W pierwszej kolejności zostałyby przeznaczone na naprawę służby zdrowia, aby była przyjazna dla pacjenta i by lekarze zarabiali więcej. Druga sprawą byłoby przygotowanie terenów pod inwestycje, bez nich nie da się ograniczyć bezrobocia, a to wielki problem, z którym trzeba się uporać. Po trzecie postawiłabym na budowę mieszkań komunalnych - wylicza.

Czas kampanii jest bardzo gorący. Czy rodzina nie będzie miała tego dość? - Bycie wiceprezydentem pochłania bardzo wiele czasu, dlatego rodzina w pewnym sensie już jest do tego przyzwyczajona. Wiem, że mogę liczyć na jej wsparcie. Każdą wolną chwilę staram się spędzać z córką, wtedy leniuchujemy w domu. Czasem też sięgam po dobrą książkę albo idę na aerobik. Trzeba odetchnąć - mówi Inga Kamińska.

SAMORZĄDOWY MENADŻER

Każdą wolną chwile rodzinie poświęca także Andrzej Kazanowski, kandydat na prezydenta Skarżyska. - Tych chwil nie ma jednak zbyt wiele i w najbliższym czasie nie ma się co łudzić, że sytuacja się zmieni - mówi Andrzej Kazanowski, który podobnie jak Inga Kamińska jest wiceprezydentem miasta.

To kolejny młody kandydat, który, gdyby został prezydentem postawiłby na inwestycje. Gdyby miał w kasie miejskiej ogromne pieniądze to: - Przede wszystkim zająłbym się przygotowaniem terenów pod wielkie inwestycje, które dawałyby ludziom pracę. Po drugie konieczna jest kompleksowa naprawa skarżyskiej infrastruktury, czyli modernizacja dróg, chodników, budowa kanalizacji - wymienia Andrzej Kazanowski.

O sobie mówi, że nie jest politykiem, choć o tej sferze życia wie sporo, bo z wykształcenia jest politologiem. - W samorządach polityki powinno być jak najmniej, choć oczywiście nie da się jej całkowicie wykluczyć. Sądzę, że kampania będzie bardzo upolityczniona i żeby wygrać trzeba będzie postawić na konkrety i swoje pomysły zaprezentować wyborcom oraz przypomnieć im co zrobiłem przez ostatnie cztery lata. Politykiem nie jestem, raczej samorządowym menedżerem - mówi Andrzej Kazanowski.

- Jestem osoba młodą i dynamiczną, wierzę, że wyborcy postawią na te cechy. Umiem łączyć różne środowiska. Gdybym został prezydentem postawiłbym na młodych ludzi, teraz nadchodzi ich czas. Politycy starego pokolenia nie umieją ze sobą współpracować, to domena ludzi młodych - oświadcza Andrzej Kazanowski.

Właśnie umiejętność wykorzystania potencjału swoich współpracowników to zdaniem Andrzeja Kazanowskiego jego największa zaleta. A wada? - Chyba zbyt idealistycznie podchodzę do niektórych spraw, do polityki. Niektórzy próbują to wówczas wykorzystać. Życie i twarda rzeczywistość skutecznie weryfikują idealizm - mówi kandydat na prezydenta Skarżyska.

PIERWSZA KAMPANIA

Kolejny kandydat na prezydenta miasta, Wojciech Bernatowicz z Prawa i Sprawiedliwości, który ubiegać się będzie o najważniejsze stanowisko w Starachowicach o swoich wadach potrafi rozmawiać otwarcie. - Jestem łatwowierny i palę papierosy - mówi bez ogródek. Swoje zalety też szybko wskazuje. - Jestem uparty i jak podejmę się realizacji czegoś, to zrealizuję to - mówi Wojciech Bernatowicz.

Dlaczego ludzie mieliby na niego zagłosować? - Mam dużo pomysłów, swoją wizje rozbudowy i rozwoju miasta. Jestem człowiekiem młodym i wiem czego młodym ludziom brakuje w Starachowicach, chciałbym postawić na sport i rozbudowę bazy sportowej - mówi Bernatowicz. Gdyby w miejskiej kasie było sporo pieniędzy byłby to jeden z trzech projektów, który natychmiast wdrożyłby do realizacji. - Na pierwszym miejscu postawiłbym na poprawę bezpieczeństwa w mieście, a także na rozbudowę infrastruktury, głównie dróg - opowiada kandydat na prezydenta Starachowic.

To pierwsza w życiu kampania wyborcza dla Wojciecha Bernatowicza. Czy ma na nią jakiś pomysł? Na co będzie kładł nacisk, by zjednać sobie wyborców? - Moja kampania opierać się będzie głównie na częstych spotkaniach z mieszkańcami - wyjaśnia. Kandydat na prezydenta nie sprawował dotąd żadnej funkcji w samorządzie, jednak jego zdaniem nie musi być to wcale wadą.

- W głównej mierze liczy się to, co chce się zrobić i ma pomysł, jak wcielić to w życie. W Starachowicach rządzili dotąd tylko tak zwani ludzie z doświadczeniem, a jak miasto wygląda i czy wszystko jest tak, jak być powinno, to już sobie każdy sam może ocenić - kwituje Wojciech Bernatowicz. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości, gdy ma tylko wolną chwilę stara się przebywać z rodziną. - Rzadko się widujemy - bije się w piersi. - Na szczęście moja rodzina bardzo mnie wspiera - dodaje.

POLITYKA JEST BRUTALNA

W wyborach na prezydenta Starachowic Wojciech Bernatowicz zmierzy się z Norbertem Grossem, który reprezentował będzie Samoobronę, od lipca jest szefem partii w województwie. - Od czterech lat polityka na dobre zagościła w moim życiu. Nie spodziewałem się jednak, że jest ona tak brutalna i brudna - mówi Norbert Gross. Teraz chciałby jednak zostać prezydentem Starachowic i wie dlaczego ludzie na niego powinni oddać głos. - Wystarczy spojrzeć na miasta regionu świętokrzyskiego, w ostatnich latach wiele się w nich zmieniło na lepsze, przykładem mogą być Kielce, czy Ostrowiec, gdzie zrealizowano wiele inwestycji. W Starachowicach nie zdarzyło się nic bardzo dobrego, ani nic specjalnie złego, jest po prostu zastój i monotonia - uważa Norbert Gross.

Wie co chciałby zmienić w mieście. - Chciałbym doprowadzić do odbudowania drużyny piłkarskiej i stadionu. W mieście konieczna jest także budowa basenu. Zrobiłbym także wszystko, aby do miasta przyciągnąć inwestorów. Kapitał i inwestycje dają miejsca pracy, a bezrobocie w Starachowicach to poważny problem - zauważa Gross.

W domu coraz częściej jest gościem. - Rodzina to jakoś znosi, dzieci są jeszcze małe i nie da im się wytłumaczyć, że tato nie mógł być wcześniej, bo miał na przykład partyjne spotkanie. Jednak w wolne chwile staram się spędzać właśnie z rodziną. Lubię też czytać książki historyczne i chodzić na siłownię. Lubię sporty siłowe - przyznaje.

Norbert Gross pytany o swoje wady i zalety, odpowiada: - Jeśli chodzi o zalety to jestem punktualny i kreatywny, wadą zaś jest to, że w chwilach wielkiego zdenerowania, lub gdy ktoś mnie wyprowadzi z równowagi używam niecenzuralnych słów i trudno mi to opanować - przyznaje z rozbrajającą szczerością.

Młode wilki stają do walki o najważniejsze stanowisko w swoich miastach. Chcą być prezydentem. Czy uda się zrealizować ten cel? Wszystko będzie wiadomo najpóźniej 26 listopada. Wówczas odbędzie się druga, rozstrzygająca tura w wyborach na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.

Inga Kamińska

Ma 32 lata. Mężatka, ma córkę. Jest absolwentką Akademii Ekonomicznej w Krakowie, Politechniki Radomskiej i Studium Prawa Europejskiego. Pracowała, między innymi jako kierownik działu finansowego Ostrowieckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, prezes Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów "Janik". Od trzech lat pierwszy wiceprezydent Ostrowca Świętokrzyskiego.

Wojciech Bernatowicz

Ma 33 lata. Żonaty, dwoje dzieci. Jest absolwentem Uniwersytetu Łódzkiego, ukończył biologię. Ukończył także studia podyplomowe w zakresie zarządzania systemami jakości. Obecnie pracuje w Inspekcji Sanitarnej w Starachowicach.

Norbert Gross

Ma 34 lata. Żonaty, dwoje dzieci. Ukończył Politechnikę Krakowska na Wydziale Mechanicznym. Radny miejski w Starachowicach. Do lipca był szefem struktur Samoobrony w powiecie starachowickim, obecnie jest szefem partii w województwie. Ostatnio był wiceprezesem Radia Kielce został jednak odwołany z funkcji.

Andrzej Kazanowski

Ma 35 lat. Żonaty, dwoje dzieci. Jest absolwentem Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie - specjalność dziennikarstwo. Ukończył Podyplomowe Studia Menedżerskie w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Współzałożyciel i długoletni redaktor naczelny Telewizji Dami. Członek Business Centre Club.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie