W czwartek, warszawska giełda miała najlepsze odbicie od dwóch miesięcy. Obroty wyniosły prawie 1,8 miliarda złotych. Bardzo dobrze zakończyła się także piątkowa sesja.
Jest jeszcze jedna dobra wiadomość. Zarówno czwartek jak i piątek to fantastyczne dni złotego. Choć nic na to nie wskazywało, nasza waluta zakończyła dzień w znakomitej formie. Cena franka spadła do 2,88 zł, dolara - 3,26 zł, a euro zatrzymało się na cenie 4,40 zł - poziomie, który zdaniem niektórych ekspertów jest przełomowy. Frank i euro potaniał w porównaniu ze środą o osiem groszy, a amerykańska waluta o ponad 13.
Sytuacja na rynku walutowym cieszy nie tylko posiadaczy kredytów we frankach szwajcarskich, którym kurs tej waluty spędza niekiedy sen z powiek. Wieści płynące z Londynu odbieram bardzo pozytywnie. Zresztą natychmiast zareagowały na nie giełdy i rynki walutowe - mówi Genowefa Charkiewicz, dyrektor I oddziału PKO BP w Koszalinie.
Artur Tomaszewski, doradca kredytowy z Koszalina, radzi jednak zachować zimną krew.
- Na razie nic się nie zmieniło. Cały czas mamy recesję. Teraz panuje euforia i radość, zobaczymy co będzie za 3-4 tygodnie. Rynek sam oceni. Pożyczka z MFW może chwilowo nam pomoże, zmniejszy skutki recesji. Pamiętajmy jednak, że to nie jest darowizna tylko pożyczka, którą trzeba będzie oddać. W dłuższej perspektywie może być nawet tak, że jednak wzrost gospodarczy będzie mniejszy. No i na koniec zadajmy sobie pytanie: czy ten bilion dolarów wystarczy dla całej Europy? - pyta doradca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?