MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Facet po bardzo poważnych przejściach

Rozmawiał Kuba Zajkowski
Prawie rok temu Bartek Świderski rezygnował z roli Leszka Retmana w „Samym Życiu”. Od tego czasu nie może narzekać na brak ciekawych propozycji.
Prawie rok temu Bartek Świderski rezygnował z roli Leszka Retmana w „Samym Życiu”. Od tego czasu nie może narzekać na brak ciekawych propozycji.
Wywiad z Bartkiem Świderskim, którego możemy oglądać w telenoweli "Tylko miłość"

- Zapuściłeś brodę! Ma to jakiś związek z serialem "Tylko miłość", w którym grasz główną rolę?
- Tak. Nie będę ukrywał, że chciałem się do tej postaci nieco zmienić wizualnie, głównie po to, by odróżnić się od mojego ostatniego aktorskiego wcielenia - wymuskanego Sebastiana z "Magdy M.". Dlatego zapuściłem trochę brodę i włosy.

- Kim jest twój bohater?
- Rafał Rozner to facet po bardzo poważnych przejściach. Widzowie poznali go dwa lata po wypadku samochodowym, w którym zginęła jego żona Ewa. Mój bohater uczestniczył w nim jako kierowca, ale nic mu się nie stało. Od tamtej pory szarpie się ze wspomnieniami. Przeszłość rzutuje również na jego relacje z kobietami.

- Ale jakoś daje sobie radę?
- Oczywiście, choć ma sporo problemów. Dużo trosk przysparza mu brat Wiktor (Andrzej Andrzejewski). To nieodpowiedzialny lekkoduch, niespełniony artysta i specjalista od kłopotów. Mój bohater ma także 8-letnią córeczkę Lusię (Marysia Łyszkowska), dla której stara się być ojcem i matką w jednej osobie. A to trudna sztuka. Rafał ma też inny, bardzo poważny problem. Teściowa (Maria Pakulnis) oskarża go o śmierć córki i dąży do tego, by drogą sądową odebrać mu Lusię.

- Znajdzie się w życiu twojego bohatera miejsce dla jakiejś kobiety?
- Rafał ma dziewczynę. Sylwia (Urszula Grabowska) jest wokalistką - gwiazdą popu. To charyzmatyczna, piękna kobieta, której energia i sposób bycia w pewnym stopniu pozwalają mu spojrzeć na świat przez inny pryzmat. Ten związek to dla mojego bohatera ucieczka od tego, co się wokół niego dzieje.
W jego życiu pojawi się także inna kobieta. Maja (Małgorzata Kożuchowska), bo tak ma na imię, jest nauczycielką języka angielskiego Lusi. To dojrzała i romantyczna osoba, przeciwieństwo Sylwii. Rafał widzi, że ona może dać mu coś, za czym tęskni: ciepło rodzinnego ogniska. Sylwia nie jest w stanie spełnić pod tym względem jego oczekiwań, bo skupia się na śpiewaniu i karierze.
- Pewnie twojemu bohaterowi najbardziej odpowiadałoby połączenie Mai i Sylwii...
- To ideał każdego mężczyzny! Kobieta sexy-romantyczna. Ale, niestety, nie da się ich połączyć, więc pojawi się sporo komplikacji. To będzie bardzo zagmatwana i interesująca historia.

- Jest jeszcze Zuza, gosposia w domu Rafała, którą gra Edyta Herbuś. Ona także znajdzie się w orbicie jego zainteresowania?
- To zupełnie inna relacja. Mój bohater nie przepada za Zuzą, bo to dość niesolidna osoba, która często nie wykonuje swoich obowiązków. Za to jest z rodziną Roznerów od dawna, pamięta jeszcze Ewę, a Lusia ją uwielbia. I właśnie na tym polega problem. Rafał jest w stanie zrobić wszystko, by jego córka była szczęśliwa, więc toleruje wyczyny Zuzy.

- Czym się zajmuje twój bohater?
- Jest wziętym architektem. Dostaje dużo zleceń i spędza mnóstwo czasu w pracy. Życie zawodowe to dla niego ucieczka od trosk i często trudnej codzienności.

- Ten facet ma strasznie dużo problemów! To świetna rola!
- Cieszę, że zaproponowano mi granie tej postaci. Ukłon w stronę losu za taki prezent. Gdy czasami się zastanawiam ile Rafał ma problemów, to mam wrażenie, że za chwilę oszaleję! Jego rozterki przekładają się na moje aktorskie zadania. Mam dużo do grania i jestem z tego powodu bardzo zadowolony.

- Cieszysz się pewnie także dlatego, że fabuła "Tylko miłość" zamyka się w stu odcinkach.
- Rzeczywiście, to dla mnie bardzo ważne. Dzięki temu, że ten serial ma zamkniętą formułę, mogę dobrze zagospodarować czas. Mniej więcej wiem, co mnie czeka. Świadomość tego, że przygoda z "Tylko miłość" nie będzie trwała w nieskończoność, jest dla mnie budująca. Angażuję się w tę produkcję, daję z siebie wszystko, po 100 odcinkach zamykam rolę i mogę zacząć kolejny etap w moim zawodowym życiu. Mam nadzieję, że historia, którą chcemy pokazać w serialu i wszystkie towarzyszące jej intrygi spodobają się widzom.

- Masz w najbliższym czasie jeszcze jakieś plany zawodowe?
- Skupiam się na roli w "Tylko miłość". Nie mam zamiaru angażować się w inne produkcje, bo cenię wolny czas. Kolejny serial nie wchodzi w rachubę - wystarczy mi jeden, w którym gram główną rolę

- Niemal rok temu odszedłeś z "Samego Życia". Interesujesz się tym, co dzieje się w tym serialu?
- Ten etap w moim życiu jest już zamknięty. Mój bohater wyjechał do Londynu. Nigdy nie zapomnę tych 4 lat i ponad pięciuset odcinków, w których zagrałem. Bardzo sobie cenię i miło wspominam tę pracę. Ale to przeszłość.

- Nie korci cię, żeby czasami obejrzeć choćby kilka minut "Samego Życia"?
- Nawet nie przechodzi mi to przez myśl. Mam telewizor, ale oglądam na nim tylko koncerty i filmy na DVD. Nie posiadam też komputera, internetu i skrzynki e-mailowej. Nie jest mi to do niczego potrzebne.

- To może czytasz chociaż gazety?
- Owszem, ale regularnie tylko jedną - tygodnik "Forum". Dzięki tej gazecie mogę zapoznać się z innym punktem widzenia. Czytając przedruki artykułów z prasy światowej, przekonuję się, że polskie gazety, mieniące się obiektywnymi, wcale takimi nie są. W "Forum" mogę też przeczytać wywiady z nietuzinkowymi osobowościami, których próżno szukać w naszych mediach.

- Miałeś w tym roku czas na urlop?
- Wyjechałem w maju, bo wiedziałem, że w lecie będę zajęty. Zwiedziłem sam niemal całą Kambodżę.

- Sam?
- Tak podróżuję. To jest niesamowite - wyjeżdżam, odcinam się od wszystkiego i odpoczywam. W Kambodży chciałem zobaczyć przede wszystkim ruiny Angkoru. Dotarłem tam, posiedziałem kilka dni, a potem przepłynąłem łodzią do stolicy tego niezwykłego kraju - Phnom Penh. To była cudowna podróż. Może uda mi się w przyszłym roku polecieć do Wietnamu i Laosu. Zobaczymy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!