Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Falochron w Unieściu chyba gotowy

Jakub Roszkowski
Budową ażurowego falochronu przed Kanałem Jamneńskim oraz opasek brzegowych o długości pół kilometra zajęła się firma Strabag
Budową ażurowego falochronu przed Kanałem Jamneńskim oraz opasek brzegowych o długości pół kilometra zajęła się firma Strabag Radosław Brzostek
Falochron w Unieściu miał być gotowy w grudniu, bo inaczej przepadnie unijna dotacja. Więc go odebrano. Ale ekipa budowlana pracuje tu w najlepsze. Wszyscy uspokajają jednak, że to „prace poboczne”.

Informacja z Urzędu Morskiego w Słupsku jest następująca: „Zakończone zostały roboty budowlane na siedmiu zadaniach, realizowanych z projektu Ochrona Brzegów Morskich Pobrzeża Koszalińskiego, w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.” Wymienione są inwestycje w Jarosławcu, Chłopach, Dźwirzynie oraz ta z Unieścia, kosztująca ponad 22 mln zł, a polegająca na budowie dwóch opasek brzegowych o łącznej długości 500 metrów oraz jedynego w swoim rodzaju falochronu ażurowego, potężnej konstrukcji betonowo-stalowej, o długości 200 metrów, która ma chronić Kanał Jamneński przed silnym falowaniem morza. Wszystkie te inwestycje razem kosztowały aż 163 miliony złotych.

- I zostały właśnie zakończone - zapewnia Tomasz Bobin, dyrektor słupskiego Urzędu Morskiego. - Owszem, jest tam jeszcze ekipa budowlana, ale oni jedynie demontują pirs, który trzeba było usypać, aby można było budować falochron. Lada dzień pirs zostanie więc zniwelowany. Bo falochron już jest gotowy - podkreśla dyrektor.

Budowa falochronu trwała ponad rok. Wstępnie planowano zakończenie prac już na czerwiec 2015. Nastąpiło jednak potknięcie - budowlańcy rozpoczęli prace, zanim zaczęło obowiązywać pozwolenie na budowę, więc musieli wszystko rozebrać - były też zmiany projektowe, ostatecznie więc termin został wydłużony do przełomu listopada i grudnia. I ten termin został już dotrzymany.

Falochron ma 200 metrów długości i aż 5 metrów wysokości. Tylko metr znajduje się pod wodą. Ma zabezpieczyć ujście jeziora Jamno przed wysokimi falami i ochronić istniejące tu wrota sztormowe. Konstrukcja została zaprojektowana jako ażurowy falochron tarczowy. Ażurowy charakter (obiekt stoi na specjalnych nogach) ma zapewnić „ochronę naturalnego transportu rumowiska, który odbywa się wzdłuż brzegu i zasila dwie mierzeje: jeziora Jamno i jeziora Bukowo. Dzięki temu zatrzymana ma być postępująca erozja na odcinku brzegu obu tych mierzei”.

Nasz komentarz

Kosztowało to rzeczywiście sporo pieniędzy. I pewnie dlatego budzi tyle samo emocji. Są zwolennicy i przeciwnicy tej inwestycji. Wprawdzie nie jest ona aż tak krytykowana jak sławetne już wrota sztormowe, jej zdecydowanych przeciwników też nie brakuje. Znam te tereny od urodzenia. I wiem jak się zmieniały. Kiedyś działała tu nawet wojskowa wieża radarowa. Nie ma po niej śladu. Zabrało ją morze. Potęga Bałtyku jest wielka, to wiedzą wszyscy. Ale nie każdy widział to na własne oczy. Ja wierzę, że falochron i nawet te znienawidzone wrota są po to, by ochronić nas przed katastrofą.
Jakub Roszkowski

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!