- Za paserstwo kara roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata oraz grzywna w wysokości stu stawek dziennych po 20 zł - oświadczył wczoraj prokurator Krzysztof Kozber. To efekt negocjacji prokuratora z mecenasem Pawłem Jóźwiakiem, obrońcą Piotra Ł., kolejnego z listy dziewięciu oskarżonych w głośnym procesie grupy przestępczej, która kradła auta w Niemczech i sprowadzała je do Polski. Przypomnijmy - sześciu z dziewięciu oskarżonych ma już prawomocne wyroki. 28 marca uprawomocniły się wydane w Sądzie Okręgowym w Koszalinie na Przemysława J. i Jędrzeja B. Obaj przyznali się do winy, dobrowolnie poddali karze, wyjaśnili okoliczności związane z funkcjonowaniem grupy przestępczej. Dostali wyroki w zawieszeniu, kary grzywny i nakaz naprawienia szkody.
Wczoraj na ławie oskarżonych zasiedli kolejni oskarżeni, w tym najważniejsi członkowie gangu - Jakub R. i Łukasz J. Choć ich adwokaci również pertraktowali z prokuratorem w sprawie poddania się karze, nie wypracowali wspólnego stanowiska.
Oskarżeni nie chcą zgodzić się na 5 lat za kratami. To oznacza długi proces i wiele rozpraw. Do winy przyznał się za to oskarżony o paserstwo Piotr Ł. Na kolejnej rozprawie sąd zdecyduje, czy wymiar kary uzgodniony przez oskarżyciela i obrońcę - rok w zawieszeniu - jest odpowiedni.
W piątek główni oskarżeni, którzy od roku przebywają w areszcie, najpewniej usłyszą zarzuty.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?