Wprawdzie według szacunków teren jest wart 800 tys. zł, komornik ustalił cenę wywoławczą na 556 tys. zł netto. Wraz z podatkiem VAT trzeba będzie zapłacić około 700 tysięcy. Dużo?
- Właściciel tego terenu to jakaś spółka z Ukrainy. Niestety, od wielu lat nie ma z nią kontaktu. Jej przedstawiciele po prostu przepadli - mówi Krzysztof Bagiński, burmistrz Białogardu. Spółka z tytułu podatku od nieruchomości jest winna miastu już około 2 miliony złotych. A wierzycieli jest więcej.
Dlatego, mimo że nie ma kontaktu z właścicielem, komornik zajął się sprzedażą nieruchomości. Licytacja dziś o godz. 11 w Sądzie Rejonowym w Białogardzie.
- Rękojmię w wysokości jednej dziesiątej sumy oszacowania można wpłacić tuż przed licytacją - usłyszeliśmy. Jeśli zainteresowanych zabraknie, trzeba będzie ogłosić kolejne licytacje, z niższą ceną, aż wreszcie ostatecznie rozpocząć rokowania z potencjalnymi inwestorami. Co ciekawe, samorząd białogardzki również jest zainteresowany zakupem tej nieruchomości.
- Owszem, ale nie przystąpimy teraz do licytacji - odpowiada burmistrz.
Garbarnia mieściła się przy ul. Fabrycznej, niedaleko wiaduktu. Wiele lat temu przejęła ją ukraińska spółka, jednak już od kilku lat nikt właścicieli tu nie widział. Obiekt popadł w ruinę. Powiatowy sztab kryzysowy zadecydował, że garbarnia, a właściwie jej pozostałości, musi zniknąć z powierzchni ziemi. I tak też się stało. Pod koniec ubiegłego roku budynki po garbarni zostały zburzone. Dziś jest tu jedynie kilkanaście hałd gruzu
Czytaj e-wydanie »Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?