Gazowy szok cenowy. Ciepło drogie jak złoto. Są protesty

- To jest dramat, nie wiem, jak to zniesiemy i z czego opłacimy ogrzewanie - martwią się mieszkańcy osiedla spółdzielczego w Barwicach. Około 170 lokatorów dwóch barwickich spółdzielni mieszkaniowych od 16 grudnia będzie płacić znacznie więcej za ogrzewanie. Konkretnie: o 220 lub 280 procent więcej, w zależności od tego, która z dwóch kotłowni gazowych Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Barwicach ciepło do zasobów spółdzielczych dostarcza.

Przykłady? 60-metrowe mieszkanie (dogrzewane kominkiem) zużywało średnio miesięcznie około 3 gigadżuli ciepła po 80 zł za jednostkę. Teraz zapłaci 220 zł za gigadżula, czyli musi się liczyć ze wzrostem miesięcznej opłaty z 240 zł do nawet 660 zł. W mniejszym (nieco ponad 44 metry) mieszkaniu, miesięczne opłaty skoczą z nieco ponad 400 zł do około 900 złotych.

Skąd te drastyczne podwyżki? - Od stycznia do października ceny gazu dostarczanego do naszych kotłowni wzrosły o 380 procent - odpowiada burmistrz Barwic Mariusz Kieling. - I o tyle powinny też mniej więcej wzrosnąć stawki ciepła wytwarzanego w kotłowniach gazowych, bo paliwo stanowi ponad 90 procent kosztów. Zdecydowałem jednak, aby ZGM nie wliczał żadnych innych swoich kosztów do ceny nowej taryfy, co pozwoli choć nieco złagodzić skutki podwyżek.

Burmistrz wyjaśnia, że gaz do kotłowni dostarcza gdańska firma Fortum. - Mamy z nimi umowę do końca roku 2023 i nie możemy jej zerwać do tego czasu pod groźbą kar umownych - tłumaczy. Mówi, że obecnie nie można zmienić dostawcy błękitnego paliwa.

- Mamy świadomość, że obecne ceny jak i prognoza dalszego wzrostu są bardzo niepokojące i dotykają w bezpośredni sposób indywidualne gospodarstwa domowe - czytamy w komunikacie wystosowanym przez barwicki ratusz do mieszkańców. - Według informacji z innych miast, w których funkcjonują kotłownie obsługiwane przez przedsiębiorstwa komunalne zużywające gaz do wytwarzania ciepła, podwyżki za zużyte ciepło zawierają się w granicach od 170 do 500 procent. Władze samorządowe oraz zarząd spółki podejmują działania, które mają doprowadzić do kompleksowego rozwiązania tego nadzwyczaj trudnego oraz nieprzewidywalnego wcześniej problemu.

- Nie możemy komentować warunków umowy konkretnych klientów - mówi nam rzecznik prasowy Fortum Jacek Ławrecki. - Rynkowa cena gazu wynosi obecnie między 450 a 500 zł za MWh. Klienci biznesowi mogą swobodnie wybierać sprzedawców gazu i poszukiwać na rynku najkorzystniejszych ofert.

Przypomnijmy, na początku października drastyczna, bo sięgająca 170 procent podwyżka cen gazu, dotknęła mieszkańców kilkunastu gmin województwa zachodniopomorskiego, w których dostawcą jest spółka G.EN.GAZ, należąca do niemieckiej grupy VGN. Siedziba G.EN.GAZ-u, znajduje się w Tarnowie Podgórnym pod Poznaniem i to tam odbyło się kilka spektakularnych akcji protestacyjnych, na które zjechali także wójtowie i burmistrzowie naszych gmin. Zjednoczyli się z przedstawicielami innych samorządów z całej Polski, w których dystrybucję gazu prowadzi niemiecka spółka. Jej przedstawiciele zmiany taryfy uzasadniają wzrostem hurtowych cen gazu w Europie i na świecie (na polskiej Towarowej Giełdzie Energii w Warszawie - niemiecka spółka kupuje gaz od PGNiG). O tych podwyżkach dyskutowano już w sejmie, sprawę zna rząd, a w ostatnim czasie do sądu trafił pierwszy pozew z powództwa cywilnego, o anulowanie drastycznej podwyżki taryf. Pozew złożyła poznańska kancelaria w imieniu mieszkańca Tarnowa Podgórnego.