Spalarnia odpadów w Koszalinie ma stanąć na dwóch działkach o łącznej powierzchni ponad 2 hektarów, usytuowanych na terenie specjalnej strefy ekonomicznej, po sąsiedzku z działającym tu Zakładem Karnym. Termin jej uruchomienia to koniec 2026 roku.
- Czasu więc jest tak naprawdę niewiele - mówi prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Koszalinie Tomasz Uciński.
To właśnie PGK będzie budowało spalarnię. Dostało na to 70 milionów złotych dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jednak szacuje się, że budowa obiektu będzie kosztowała aż 200 milionów złotych. Blisko 130 milionów złotych spółka otrzyma więc z pożyczki.
- Pożyczkę będziemy spłacać od 2028 roku aż do 2040 roku, w ratach kwartalnych wynoszących 2 miliony złotych - słyszymy od prezesa Ucińskiego.
Spalarnia w Koszalinie ma spełnić kilka zadań, m.in. ustabilizować ceny za odpady komunalne, wspomóc Miejską Energetykę Cieplną i poprawić w ten sposób jakość powietrza w mieście.
- Niemal połowa odpadów, powstających w regionie, będzie mogła być spalona w nowym zakładzie. To da energię, która dostarczy około 10 procent potrzebnej energii do ogrzewania mieszkań w Koszalinie. I ważne: to element dekarbonizacji naszego miasta, MEC spali mniej węgla, potrzebnego do ogrzewania - słyszymy.
Prezydent Koszalina Piotr Jedliński, obecny na wtorkowym spotkaniu w PGK, zapowiedział, że po uzyskaniu zgód na włączenie spalarni do systemu ciepłowniczego miasta, zostanie ogłoszony przetarg na projekt i budowę spalarni. To ma nastąpić tuż po 15 marca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?