Mecz mógł się znakomicie rozpocząć dla gości, lecz w sytuacji "sam na sam" z Mariuszem Rzepeckim obok bramki uderzył Gracjan Szymański. W odpowiedzi przed szansą na zdobycie gola stanął Tsubasa Nishi, gracz Gwardii strzelił jednak wprost wychodzącego bramkarza.
W trzynastej minucie problemów ze skutecznością nie miał Igor Duńczak i Astra objęła prowadzenie, które utrzymywała przez dziesięć kolejnych minut. Wówczas gwardziści strzelili dwie bramki w odstępie kilkudziesięciu sekund. Najpierw po zagraniu Przemysława Sydoruka jeden z defensorów niefortunnie skierował piłkę do własnej siatki, następnie młody skrzydłowy wygrał pojedynek biegowy z obrońcą i pewnym strzałem przy krótkim słupku zdobył gola. Groźnie na bramkę Astry strzelali również Damian Miętek i Konrad Rokicki.
Podobnie jak w pierwszej części, drugą odsłonę lepiej rozpoczęli czwartoligowcy. Siedem minut po przerwie, w polu karnym nieprzepisowo powstrzymywany był Szymański, a "jedenastkę" pewnie wykorzystał... bramkarz Astry, Kamil Twarzyński. Od tego momentu z każdą upływającą minutą wzrastała przewaga gwardzistów. Stojący między słupkami bramki Marcin Matysiak miał niewiele pracy, a jego partnerzy strzelali kolejne bramki.
W 60 minucie, za sprawą mocnego strzału z dystansu Mateusza Bienia, koszalinianie ponownie objęli prowadzenie. Dziesięć minut później ładnym uderzeniem popisał się Daniel Wojciechowski, a po kilkudziesięciu sekundach ponownie na listę strzelców wpisał się Przemysław Sydoruk. Rezultat ustalił Daisuke Shibusawa.
W sobotę ostatnim sparingpartnerem Gwardii w zimowym okresie przygotowawczym będzie drużyna Młodej Ekstraklasy Lecha Poznań.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?