Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Halo, policja? Mam zalane mieszkanie. Chciałem zgłosić...

Marzena Sutryk
W koszalińskiej komendzie przy ul. Słowackiego na bieżąco telefony odbiera trzech policjantów. Czasami, m.in. z powodu nieuzsadnionych zgłoszeń, dzwoniący muszą czekać, aż zwolni się linia
W koszalińskiej komendzie przy ul. Słowackiego na bieżąco telefony odbiera trzech policjantów. Czasami, m.in. z powodu nieuzsadnionych zgłoszeń, dzwoniący muszą czekać, aż zwolni się linia Radek Koleśnik
Średnio na dobę dyżurni w koszalińskiej komendzie odbierają po 600 telefonów. Wśród tych telefonów są również i takie, które są bezzasadne, często tylko blokują linię.

- Mam problem z zaparkowaniem auta (...) Zgubiłem dowód osobisty (...) Mam zalane mieszkanie (...) Proszę o podanie rozkładu jazdy autobusu linii nr 6 (...) - takich i podobnych zgłoszeń dyżurni koszalińskiej komendy niemalże każdego dnia odnotowują po kilkanaście.

Dialogi na cztery nogi , czyli z życia wzięte

- Dzień dobry, dobry wieczór, chciałem zgłosić włamanie do mieszkania (po głosie dzwoniącego od razu można się domyślić, że pan, który dzwoni, jest - delikatnie ujmując - „wczorajszy”).

- Kto się włamał i gdzie? - pyta policjant, który odebrał telefon.

- No właśnie nie wiem kto, drzwi nie ma...

- Ale gdzie to włamanie?

- U mnie w domu.

- Dobrze, ale adres pan poda...

W odpowiedzi pada nazwa ulicy, numer domu, mieszkania.

- A co zginęło? - pyta dalej policjant.

- Właściwie to nic...

- Nic nie zginęło?

- Nic nie było konkretnego, ale futryna jest tak rozje..., że głowa boli. Pełno gruzu...

- Gruzu? To ktoś nogą w drzwi kopnął?

- Nie wiem, przyjedzie policjant, to zobaczy.

- Ale jak nic nie zginęło, to będzie co najwyżej zniszczenie mienia. Musi pan zgłosić się na komisariat przy ul. Krakusa i Wandy i tam złożyć zawiadomienie.

- Ale proszę pana, jak ja drzwi nie mam, to jak mam iść? Jak mam zamknąć drzwi, jak ich nie mam? Dom otwarty zostawić? A poza tym kłamałem - zginęło mi coś... Wieża... DVD...

- Wie pan, że jak policjanci pojadą na miejsce i wezwanie okaże się bezpodstawne, to zapłaci pan mandat?

- Tak, wiem.

Dzwonię z Lechickiej

- Dobry wieczór, dzwonię z Lechickiej (pada numer). Żona mnie posądziła o gwałt. Mogą państwo przyjechać?

- A numer mieszkania?

- Jaki tu jest numer mieszkania (dzwoniący pyta chyba o to wspomnianą żonę - w tle słychać kobiecy głos - dop. red.). Zaraz panu powiem... 29... 30... To pierwszy blok... 20... 30... No mów, jaki tu jest numer (znowu do żony - dop. red.)?

- A jak pan się nazywa?

Dzwoniący przedstawia się.

- I żona się awanturuje?

- Znaczy nie, nie... Nie ma awantury, spokojnie jest, ale żona mówi, że ją zgwałciłem...

Znowu w tle kobiecy głos: - Tak, ku..., żona...

I mężczyzna dodaje: - No i żeby państwo przyjechali.

- Dobrze, przyjedziemy, zobaczymy, co tam się dzieje.

Mam swoje lata i ja chcę spać

- Dzień dobry, jest sytuacja, od wieczora nie mogę wytrzymać, proszę przyjechać i tych z dołu uspokoić.

- Co tam się dzieje?

- Bardzo dziękuję za pomoc.

- Halo, ale co tam się dzieje?

- Halo?

- Proszę powiedzieć, co tam się dzieje.

- Biją się, nie wiadomo co, kłócą się, piją i biją, i tak codziennie, kłócą się i biją. A ja mam swoje lata i ja chcę spać - po głosie można wnioskować, że dzwoniący nie jest całkiem trzeźwy.

- Proszę o adres.

Mężczyzna podaje adres. I dodaje: - Oni na parterze, a ja na piętrze...

- Tam nie ma więcej mieszkań?

- To co?! Mam się wyprowadzić?!

- Pytam o dokładny adres - tam tylko dwie rodziny mieszkają?

- Dobrze, dziękuję za interwencję - chyba nie dosłyszał.

I kolejny telefon. Tym razem młoda kobieta prosi o przyjazd do szpitala, bo... - jak to ujęła - ona chce się wypisać, a personel nie chce z nią rozmawiać. I tak dalej, i tak dalej.

Mandat za bezpodstawne wezwanie policji

- Wielokrotnie na numer alarmowy 997 i 112 zdarzają się połączenia, które niepotrzebnie blokują linię alarmową, np. głuche telefony, połączenia wykonane dla żartu, pomyłki telefoniczne - mówi Monika Kosiec, rzeczniczka koszalińskiej komendy policji.

Równie często odbierane są rozmowy dotyczące spraw, czy problemów, których przedmiotowy zakres zawiera się w kompetencjach innych służb, m.in.: zgubienie dokumentów, czy też zalanie mieszkania. Monika Kosiec: - Takich i podobnych zgłoszeń jest wiele. Przed wybraniem numeru alarmowego warto zastanowić się, czy sprawa, którą zgłaszamy, wymaga interwencji policji. Musimy pamiętać, że w momencie, kiedy blokujemy linię alarmową, ktoś inny może potrzebować pilnie pomocy.

Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie tylko w 2015 roku nałożyli na mieszkańców miasta i powiatu 54 mandaty karne za bezpodstawne wezwanie patrolu. Od początku tego roku ukarali już 12 osób.

W opinii rzeczniczki
Mł. asp. Monika Kosiec, rzeczniczka KMP Koszalin
- Osoby, które w sposób nieprzemyślany wzywają policję popełniają wykroczenie z art. Art. 66. § 1.Kodeksu Wykroczeń: „Kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 złotych” - rzeczniczka cytuje artykuł. - W sytuacjach, gdy policjanci widzą, że dzwoniący nie miał złych intencji i nie miał świadomości, że dzwoni ze swoimi problemem nie tam, gdzie powinien, stosują pouczenie.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!