- Wiem, że nie pochodzisz z naszego regionu. Dlaczego wybrałeś Koszalin, Kołobrzeg i te regiony?
- Rzeczywiście przyjechałem 12 lat temu z Poznania. Od tej pory moje życie zawodowe związane jest z Kołobrzegiem i regionem kołobrzeskim. Z wykształcenia jestem historykiem, zaintrygowały mnie pewne epizody związane z historią tego regionu. Już tu na miejscu okazało się, że są tu świetni ludzie, jest też dostęp do materiałów. Dzięki temu zaczęły się tworzyć historie kołobrzeskie - i miejskie i pozamiejskie, bo nowa książka dotyczy właśnie tych drugich.
- W przypadku części tych historii, mamy pewnie dostęp do żywych świadków, ale część to daleka przeszłość. Jak szukać materiałów do takiej książki?
- Źródeł jest wiele. Najcenniejszymi, takimi, od których się zaczynały te historie, były rozmowy z ludźmi. Często rozmawiając na temat historii Kołobrzegu, docieraliśmy do jakiejś ciekawostki, wydarzenia, do którego doszło za rogatkami miasta. Czasem intrygowało mnie to na tyle, by sięgnąć do materiałów. Te materiały to na przykład archiwum Głosu, źródła niemieckie, bo taką tożsamość mamy tu na Pomorzu i wiele tych historii było spisanych lub nagrywanych w języku niemieckim.
- Czy ludzie chętnie dzielą się swoimi prywatnymi materiałami, opowieściami, czy raczej trzeba nad nimi ciężko pracować?
- To zależy od tego, o jakich historiach mówimy. Jeśli to są wydarzenia, które nie dotyczą bezpośrednio danej rodziny, jeśli ktoś był świadkiem, to zwykle bez problemu o tym opowiada. Tu nieocenieni są seniorzy, to kapitalne źródło wiedzy. Chętnie opowiadają o tym, co widzieli, w czym uczestniczyli. W przypadku historii rodzinnych to bywa różnie. Musimy pamiętać, że historie poszczególnych mieszkańców tego regionu nie są łatwe, często się wiążą z wojną, wydarzeniami powojennymi. W mojej pracy trafiłem na wspaniałych ludzi, regionalistów, choć nie są historykami z wykształcenia, to mają niezwykłą wiedzę o tych ziemiach.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?