Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ich los oszczędził...

(ima, JG)
- Jeszcze nie mogę dojść do siebie - mówi łamiącym się głosem Zdzisław Siejko z Człuchowa. - Hodowcy gołębi z całego kraju dobrze się znają. Spotykamy się na wystawach i zawodach, jesteśmy jedną wielką rodziną... Mieliśmy niebywałe szczęście. Wyjechaliśmy z Chorzowa kilkanaście minut przed czternastą. To była pora, kiedy parking przed halą wystawową pustoszał. Widziałem odjeżdżające autobusy z rejestracjami z Pomorza.

W wystawie gołębi pocztowych w hali Międzynarodowych Targów Katowickich brał udział również Ferdynand Mogiłka z Człuchowa. Było też trzech hodowców z Czarnego. - Wracaliśmy z nimi i z kolegami ze Szczecinka jednym samochodem. W niedzielę dowiedzieliśmy się, że pod zawaliskiem zginął nasz przyjaciel z Czerska. W sobotnie południe w hali było nawet kilka tysięcy ludzi. Wręczano wtedy medale. Zaraz potem hodowcy zaczęli się rozjeżdżać do domów - wyjaśnia Z. Siejko.
Na wystawę nie pojechał Piotr Zdanowicz z Człuchowa, prezes Okręgu Pomorza Środkowego Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych. Nie pojechał, choć bywał na tej wystawie co roku od wielu lat: - W ostatniej chwili musiałem pilnie wyjechać służbowo na wybrzeże.

Więcej w papierowym wydaniu gazety.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!