Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

III liga Gwardia Koszalin - Rega Trzebiatów 2:2 (0:1).

Wojciech Kukliński [email protected]
Gwardyjski napastnik Wiktor Sawicki (z prawej) w tej sytuacji nie zdołał strzelić gola.
Gwardyjski napastnik Wiktor Sawicki (z prawej) w tej sytuacji nie zdołał strzelić gola. Fot. Wojciech Kukliński
Dwukrotnie Rega obejmowała prowadzenie. Dwukrotnie gwardziści doprowadzali do remisu.

Gol zdobyty w doliczonym czasie gry przez Sławomira Ogrodowczyka dał trzecioligowym piłkarzom koszalińskiej Gwardii remis w meczu z faworyzowanym zespołem Regi Trzebiatów. Podopieczni trenera Mirosława Skórki sobotni pojedynek rozpoczęli bez respektu.

Już na początku spotkania dobre bramkowe sytuacje mieli Sawicki i Wojciechowski. Goście odpowiedzieli dość przypadkowym trafieniem w słupek Kosakiewicza. W 30. min gospodarze mieli doskonałą sytuację na objęcie prowadzenia. Ignaszewski dograł do stojącego w środku pola karnego Sawickiego. Gwardyjski napastnik, mając przed sobą jedynie bramkarza gości, fatalnie przestrzelił.

W 35. min Rega zdobyła pierwszego gola. Koszalinianie źle rozegrali piłkę w defensywie, a stratę przez Hałuszkę wykorzystał pozyskany z Floty Świnoujście Polak.

W przerwie trener Skórka zdecydował się aż na trzy zmiany. Na boisku zobaczyliśmy Łożyńskiego, Owedyka i Ogrodowczyka. Rotacja składu poskutkowała. Gospodarze do remisu doprowadzili w 57. min. Wówczas Paweł Wojciechowski dośrodkował z prawej strony.

Błąd bramkarza wykorzystał Sawicki. Po chwili na mocny strzał zdecydował się Pazdur. Bramkarz Regi sparował to uderzenie. Z dystansu Łapczyńskiego próbo-wał także zaskoczyć dysponujący silonym strzałem Ogrodowczyk.

W 73. min goście znów wyszli na prowadzenie. Tym razem na listę strzelców wpisał się były gracz Darzboru Szczecinek - Radosław Erlich. Koszalinianie przy tej sytuacji reklamowali jeszcze spalonego, ale sędzia nie zmienił decyzji.

Gdy wydawało się, że gwardziści to spotkanie przegrają, w polu karnym Regi doszło do sporego zamieszania. Jak zwykle w takich sytuacjach Ogrodowczyk znalazł się tam, gdzie piłka. Huknął z woleja, a mocno bita piłka przełamała ręce Łapczyńskiego. Koszalinianie po dobrym spotkaniu zremisowali z Regą 2:2.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!