Spotkanie z Polonią, opromienioną środowym w Pucharze Polski sukcesem z Radomiakiem Radom (4:3), rozpoczęło się wyśmienicie dla gości. Już w 2. min Dominik Drzewiecki został sfaulowany w niegroźnej sytuacji w polu karnym i sędzia podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł Krzysztof Bułka i za chwilę odbierał gratulacje od kolegów.
Niestety, to było wszystko, co dobrego przydarzyło się Gwardii w niedzielnym meczu. Polonia nie załamała się utratą gola i ruszyła na koszalińską bramkę. Już w 7. min Adriana Hartleba zatrudnił Jakub Apolinarski. Minutę później golkiper obronił uderzenie Damiana Buczmy, a Krzysztof Bartoszak dobijał w słupek.
W 29. min Polonia dopięła swego, doprowadzając do remisu po akcji Luisa Henriqueza z Buczmą. Ten ostatni wycofał piłkę do Jakuba Wilka, który celnie strzelił z 10 m. Po zmianie stron Polonii potrzebowała 6. min by objąć prowadzenie. Dośrodkowanie Henriqueza zamienił na celną główkę Jędrzej Kujawa. Ten sam zawodnik mógł podwyższyć wynik już minutę później. Do końca meczu Polonia kontrolowała wydarzenia na boisku.
- Zasłużona porażka - przyznał trener Tadeusz Żakieta. - Byliśmy mało konsekwentni w grze defensywnej - szczególnie w II połowie - a z przodu zabrakło armat.
Polonoia Środa Wlkp. - Gwardia Koszalin 2:1 (1:1)
0:1 Bułka (2. karny), 1:1 Wilk (29.), 2:1 Kujawa (51.).
żk. Szwak.
Gwardia: Hartleb - Dondera, Silski, Wojciechowski, Stańczyk (72. Szwak), Piotrowski (57. Szygenda), Ginter, Przyborowski, Karbowiak (68. Wasilewski), Bułka (64. Bednarski), Drzewiecki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?