Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Iniesta, Xawi, Iker Casillas, Buffon, Pirlo...i Paweł na Euro 2012

Rajmund Wełnic [email protected]
Paweł Łosek będzie miał okazję z bliska zobaczyć Xaviego Alonso, Ikera Casillasa, Adresa Iniestę i inne sławy największych klubów świata.
Paweł Łosek będzie miał okazję z bliska zobaczyć Xaviego Alonso, Ikera Casillasa, Adresa Iniestę i inne sławy największych klubów świata. Rajmund Wełnic
Ośmioletni Paweł Łosek z Wilczych Lasek wyprowadzi na murawę stadionu w Gdańsku gwiazdy piłkarskich reprezentacji Hiszpanii i Włoch. W przyszłości chciałby grać jak oni. Już trenuje.

Paweł Łosek niedługo skończy 8 lat i na razie chodzi dopiero do pierwszej klasy, ale przed nimi niezwykłe przeżycie. Jako "dziecięca eskorta McDonald's" w niedzielę, 10 czerwca, wyprowadzi na stadion jednego z piłkarzy Hiszpanii - najlepszej obecnie drużyny świata, czyli aktualnego mistrza Europy i świata - lub Włoch, czyli czterokrotnych mistrzów świata.

- Jeszcze nie wiem, jakiej drużyny konkretnie, ani jakiego piłkarza - mówi Paweł, który aby dostąpić tego zaszczytu musiał pokonać drogę niemal tak trudną, jak zespoły, aby zakwalifikować się na Euro 2012.

Najpierw pani Olga, mama Pawła, bez specjalnej nadziei na sukces wypełniła kupon przy okazji wizyty w restauracji McDonald's w Koszalinie. - Nawet o tym nie wspomniałam synowi, żeby nie robić mu nadziei - wspomina.

Zanim jeszcze przyszła oficjalna informacja, że chłopiec został wylosowany, zadzwonił jego trener ze szczecineckiej Akademii Piłkarskiej, który także przypadkiem wypatrzył nazwisko swego podopiecznego na tablicy szczęśliwców w lokalu.

To jednak był dopiero pierwszy etap. Paweł musiał najpierw pojechać na półfinał do Poznania, wziąć udział w piłkarskim teście sprawnościowym i rozpoznać, z jakich reprezentacji jest trójka futbolistów na zdjęciu. Poszło mu dobrze, ale wracał do domu z nosem na kwintę, bo najpierw poinformowano go, że nie zakwalifikował się dalej.

- I nagle po trzech dniach organizatorzy zadzwonili, że komputer się pomylił i Paweł dostał się do finału w Warszawie - mówi pani Olga.

Tam już obeszło się bez takich problemów, chłopiec przeszedł podobny test, jak w półfinałach i znalazł się w gronie dwustu dzieci, które utworzą "dziecięcą eskortę" podczas meczów Euro 2012. Dopiero później przyszła informacja, że trafił mu się hitowy mecz grupy C na pięknym stadionie w Gdańsku.

- Choć bardziej chciałem być na meczu Polaków - przyznaje chłopiec.

Wyjście na płytę boiska w towarzystwie największych gwiazd światowej piłki nożnej to niesamowite przeżycie. Na co dzień można ich co najwyżej obejrzeć w telewizji, internecie lub gazecie. A tu będzie okazja dotknąć idoli milionów, porozmawiać, zrobić sobie zdjęcie i poczuć, jak to jest, gdy wyłaniasz się z ciemnego tunelu szatni na skąpane w świetle jupiterów boisko i usłyszeć ogłuszający ryk kilkudziesięciu tysięcy kibiców.
Dla takich chwili warto zostać piłkarzem, dlatego od ponad pół roku Paweł trenuje w Akademii Piłkarskiej.

- Chciałbym zostać napastnikiem, jak Robert Lewandowski i zagrać w Lechu Poznań, moim ukochanym klubie - rozmarza się malec.

Pan Krzysztof, ojciec Pawła, na co dzień jest strażakiem, ale w młodości także grał w piłkę. Oczywiście jest także zapalonym kibicem.

Na razie Paweł z mamą szykują się do wyjazdu do Gdańska. - Cała rodzina i znajomi ściskali za syna kciuki, aby mu się udało - mówi pani Olga. - I tak spełniło się jego marzenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!