Chodzi o kasztanowce i jarzębinę rosnące przy ul. Zawiszy Czarnego w Koszalinie. Korzenie tych drzew zostały poważnie naruszone dokładnie rok temu. Przeszły kurację leczniczą, wytrzymały wiosenne wichury, nie dały jednak rady drogowcom. Budowlańcy po prostu wycięli drzewom korzenie.
Po naszej interwencji na miejsce przyjechała wtedy Zuzanna Sugier, odpowiedzialna za zieleń miejską w Koszalinie. Była wstrząśnięta tym, co zobaczyła. Zebrała się nawet specjalna komisja, która ustaliła, że drzewa będą pod baczną obserwacją. Jeśli nie przetrwają, zostaną złożone wnioski o ukaranie wykonawcy. Firma budowlana została też zobowiązana do fachowej pielęgnacji drzew przy ulicy Zawiszy Czarnego.
Jak jest dziś, po roku od tamtych wydarzeń? - Drzewa przeszły poważne cięcia chirurgiczne - mówi Zuzanna Sugier. - Latem były zielone. Teraz, gdy mamy już jesień, jest trudno powiedzieć, czy one usychają. Są nadal pod naszą kontrolą i sądzę, że dopiero wiosną przyszłego roku będziemy na pewno wiedzieli, czy przetrwają - mówi.
Dodaje, że mieliśmy w tym roku wyjątkowe, bezdeszczowe lato, a dla takich drzew "po przejściach" susza była jeszcze bardziej dolegliwa. - Ucierpiało sporo drzew w mieście, przede wszystkim jarzębiny i jesiony - wymienia jeszcze pani kierownik.
- Ja uważam, że te drzewa umierają - pokazuje pan Jerzy, nasz Czytelnik. - Wystarczy spojrzeć na inne kasztanowce. Mają wciąż zielone liście. A te są już brązowe. Ale dobrze, poczekamy do wiosny. Wyjdzie na moje - kończy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?