Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak z "Epoki lodowcowej" - ze Szczecinka do Człuchowa [zdjęcia, wideo]

Rajmund Wełnic
Epoka lodowcowa w Szczecinku
Epoka lodowcowa w Szczecinku Rajmund Wełnic
Przygotowywane do pół roku postaci wzorowane na bajce "Epoka lodowcowa" jadą ze Szczecinka pod Człuchów, gdzie będą ozdobą tamtejszego parku rozrywki. Jest na co popatrzyć. Mamuty Maniek i Ela, oposy, leniwiec Sid, czy tygrys Diego - kto nie zna bohaterów kreskówek "Epoka lodowcowa"? Kochają je nie tylko dzieciaki na całym świecie. I oto całą gromadkę znaną z ekranów kin będzie można wkrótce obejrzeć z parku rozrywki przy stacji paliw Canpol koło Człuchowa. Trafią tam ze Szczecinka, gdzie przez ostatnie pół roku wyczarowywał je Marek Zalewski, artysta z Opolszczyzny, którego los i miłość rzuciły do Szczecinka. Razem z żoną Beatą dosłownie wyczarowywał, bo trudno uwierzyć, że z wielkich bloków styropianu, jakimi były kilka miesięcy temu, powstaną ulubieńcy naszych milusińskich, niemal jak żywi. Aż się chce pogłaskać bajkowe stwory. Mamuty mają po 3,5 metra wielkości, twórca wzorował się na encyklopedycznych opisach anatomicznych szczegółów i wykopaliskach oraz oczywiście podpatrywał, jak wyglądały w filmie. Ta zawadiacka czuprynka, błysk w oku… Nie jest jednak łatwo z wielkich bloków styropianu ważących po 60 kilogramów każdy, wizję artysty przekuć na realne kształty. Ale udało się. Pan Marek dosłownie w pocie czoła, kleił, ciął i składał bohaterów podobnych to tych z "Epoki". Dziś Maniek i Ela ważą po kilkaset kilogramów i aby je wyciągnąć z pracowni konieczny będzie dźwig. Aby ciąć i modelować tworzywo skonstruował nawet wielki elektryczny nóż do cięcia styropianu na gorąco. Przydaje się nie tylko artystyczny zmysł, ale też doświadczenie ślusarza, dekoratora i mechanika, bo takie dyplomy (obok ekonomisty) Marek Zaleski ma w szufladzie, a i kilku innych profesji imał się w życiu. Człowiek renesansu. Przed rokiem pod Człuchów pojechał wielki goryl - także ze styropianu - podobny do tego z filmu o King Kongu, wcześniej ozdobą stacyjne restauracji stał się ent, czyli mityczny Drzewiec z kart powieści o "Władcy pierścieni". Ten był wykonany w technice papier mache (płynną masę z rozrobionego papieru formuje się na różne kształty). Styropianową gromadką z "Epoki" pokrył jeszcze żywicą epoksydową i klejem. Na to przyszło jeszcze akrylowe futro - takie same, jakiego używa się na czapki lub kurtki. Tyle tylko, że poszły tego całe bele. Na sam koniec musiał ostro finiszować z pracą, bo terminy goniły. Filmowa ekipa ma się zameldować w parku rozrywki na stacji pod Człuchowem na długi majowy weekend. - Jestem potwornie zmęczony, bo była to też fizyczna harówka, ale też szczęśliwy, że to już koniec i widać efekt naszej pracy - mówi Marek Zaleski. - Wszystkim, którzy mnie wspierali w tym dziele, na czele z moją Beatką, dziękuję z całego serca. Mieszkańców Szczecinka chcących obejrzeć widowiskowy transport mamutów zapraszamy we wtorek (29 kwietnia) na ulicę Spółdzielczą około godziny 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!