Jaki będzie tegoroczny sezon wakacyjny nad morzem?

Sytuacja branży turystycznej w tym roku jest dość specyficzna. Koniec bonów turystycznych, nowe, popandemiczne przyzwyczajenia, czy też wzrost cen spowodowany inflacją – to wszystko może sprawić, że wakacje będą dość nerwowe dla wynajmujących obiekty noclegowe.

- Tydzień przed zakończeniem roku szkolnego większość obiektów, które korzystają z naszych usług, miała obłożenie na poziomie 50 proc. - mówi Marta Porzycka z IdoBooking. - To średnio o 20 proc. mniej niż w poprzednich sezonach. Sytuacja ta może być spowodowana kilkoma czynnikami. Od pandemii rezerwacje stały się bardziej spontaniczne i turyści nie dokonują ich już z tak dużym wyprzedzeniem. Zapewne spora liczba turystów będzie jeszcze szukać noclegów na ostatni moment. Z drugiej strony rosnące koszty życia spowodowały, że wielu Polaków może w te wakacje lub wyjechać na krótszy urlop.

Już w sezonie 2022 klienci rezerwowali apartamenty na mniej niż dwa tygodnie.

- Rzadko nawet rezerwowali na tydzień — mówi Maria, która wynajmuje mieszkania letnikom w Międzyzdrojach i Świnoujściu. - W tym roku jest jeszcze gorzej, bo najczęściej rezerwacje przewidują cztery dni pobytu.

Maria dodaje przy tym, że nie jest pewna, czy te cztery dni nad morzem to okres, jaki preferują klienci.

- Bo ja swoich apartamentów na krócej niż na cztery dni nie wynajmuję — zaznacza i tłumaczy, że krótszy pobyt dla niej oznacza częstszą wymianę pościeli, opłaty za sprzątanie itp. wydatki bieżące. - Mi się to po prostu nie opłaca — podkreśla.

Jak wskazują badania IdoBooking, stawki opłat za miejsca noclegowe są większe niż w ubiegłym roku. Wzrosły średnio o 10 proc. Są one zmieniane w ciągu całego sezonu, dlatego turyści w czasie wakacji będą mieć szansę na znalezienie pokoju czy apartamentu w rozsądnej cenie.

- Trudna sytuacja makroekonomiczna i wzrost cen za miejsca noclegowe sprawiły, że coraz większą popularnością cieszą się apartamenty. Tego typu obiekt, dzięki dostępnej kuchni, pozwala zaoszczędzić pieniądze na posiłkach – mówi Marta Porzycka.
Wiosenny zastój w wynajmowaniu apartamentów nad zachodniopomorskim morzem sprawił, że dość duża grupa właścicieli postanowiła jednak te ceny za wynajem obniżyć.

- Zeszliśmy o jakieś 15 proc. z ceny — mówi Irena Kowalska, która ma po dwa apartamenty w Dziwnowie i Międzyzdrojach. - I od razu zainteresowanie wzrosło.

Basia, która wynajmuje od lat trzy mieszkania w Świnoujściu i Międzyzdrojach, nie może się nadziwić, że z jej oferty błyskawicznie są wykupywane gdy prognozy pogody są sprzyjające plażowaniu.

- Więc się nie denerwuję, gdy wiosna nie mam pełnych rezerwacji na całe lato — mówi. - Jak tylko pojawi się słońce, od razu zapełnia mi się grafik z wynajmowanymi terminami.

A gdzie turyści wyjeżdżają w tym roku?

- Polacy w wakacje chętniej skłaniają się w stronę morza niż gór. Doskonała infrastruktura w takich miastach jak Świnoujście, Międzyzdroje czy Kołobrzeg sprawiają, że są one często wybierane przez turystów — podkreślają eksperci.

Dodają przy tym, że większość z nas spędzi te wakacje w kraju. Jednak pomimo podniesienia cen wycieczek zagranicznych, wybiera je więcej osób niż w zeszłym roku. Najbardziej popularne kierunki to Turcja, Egipt, Grecja i Bałkany.

- Spodziewamy się w tym sezonie mniej turystów — twierdzą mieszkańcy miejscowości nadmorskich, którzy „żyją” z turystyki. - To już widać od paru dni, kiedy tylko wakacje się zaczęły. Przyczyna ? Oczywiście brak pieniędzy. A nawet jak turyści przyjeżdżają nad morze, to raczej nie wydaja tak pieniędzy jak jeszcze w ubiegłym roku.