Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Kaczyński w Koszalinie: "Nie" dla tworzenia państwa europejskiego pod wodzą Niemiec

PAP
PAP
Jarosław Kaczyński w Koszalinie poruszył wiele tematów
Jarosław Kaczyński w Koszalinie poruszył wiele tematów Radek Koleśnik
Stoimy przed wieloma dylematami, a tak naprawdę chodzi o stosunki polsko-niemieckie, gdyż dzisiaj UE jest w rękach Niemiec; na taki stan rzeczy my się po prostu nie zgadzamy, tak jak nie zgadzamy się na projekty stworzenia pod wodzą Niemiec państwa europejskiego - oświadczył w Koszalinie prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Mówiąc o UE i Niemczech, prezes PiS przyznał, że "stoimy przed wieloma dylematami, a tak naprawdę chodzi o stosunki polsko-niemieckie, gdyż dzisiaj Unia Europejska jest w rękach Niemiec, no i po części Francji; ale tu, w tej części Europy, to trzeba sobie jasno powiedzieć, że w ręku Niemiec".

Jarosław Kaczyński w auli Politechniki Koszalińskiej spotkał się z mieszkańcami regionu

Jarosław Kaczyński w Koszalinie: PiS jest za jednością w skr...

Jak zapewnił, "my oczywiście dążymy do tego, żeby ze wszystkimi sąsiadami, a szczególnie tymi najsilniejszymi, być w jak najlepszych stosunkach, ale każde dobre stosunki muszą być dwustronne, muszą mieć jakąś cenę, a tu od wielu lat jest stosowana przez naszych zachodnich sąsiadów taka metoda, że w relacjach bezpośrednich z nimi, to normalnie można powiedzieć, że się z nimi rozmawia, ale jak przychodzi do czegoś, na czym im zależy, to wtedy można powiedzieć, już mniej przyjemnie rozmawia z nami Unia Europejska; i łamiąc traktaty, zupełnie bezczelnie łamiąc traktaty, po prostu różne rzeczy nam odbiera; tak jak ostatnio te 150 miliardów" - ocenił.

Kaczyński powiedział, że są przy tym stawiane warunki, które też całkowicie wykraczają poza traktaty. "A poza tym nie mają żadnej podstawy; bo gdyby to wykraczało poza traktaty - a powtarzam, że sprawa organizacji wymiaru sprawiedliwości jest sprawą, która wykracza poza traktaty - ale rzeczywiście dochodziło do jakiegoś łamania praworządności".

Prezes PiS przekonywał, że mamy do czynienia z paradoksem, gdyż "rzeczywiście w Polsce dochodzi do łamania praworządności, tylko kto łamie praworządność, no wyznawcy liczni w sądach, tzw. doktryny (Sławomira) Neumanna, która polega, mówiąc najkrócej, na tym, co on powiedział - a nagrali to jego koledzy, a nie jakieś służby, i to zostały udostępnione - że +sądy są nasze i póki jesteście z nami, to nic wam nie zrobią+".

Według Kaczyńskiego, tak właśnie jest, że "sądy łamią zasady równości obywateli wobec prawa, w sposób niesłychanie bezczelny". "Ale sądy łamią też inne zasady - przypisują sobie kompetencje, których nie mają; stwierdzają - niektóre z nich, niektórzy sędziowie - że mogą kontrolować, czy inni sędziowie są sędziami, bo im się nie podobają; nawet twierdzą, że mogą badać konstytucyjności ustaw, chociaż w Konstytucji jest bardzo wyraźnie napisane, że organem do tej kontroli jest Trybunał Konstytucyjny i jest odpowiednia procedura" - podkreślił. Przypomniał, każdy sąd może się zwrócić z takimi pytaniami do Trybunału Konstytucyjnego.

W obecnej sytuacji, zdaniem prezesa PiS, "mamy do czynienia z elementami anarchii". Podał inny "przykład zupełnie niesłychany, który właśnie w tej chwili ma miejsce".

"Otóż mieliśmy mieć te tak zwane wybory kopertowe (w 2020 roku); a z czego to wynikało? Wtedy był wielki strach, szczególnie ta sytuacja we Włoszech budziła takie przerażenie i w związku z tym przeprowadzono kampanię (...) że wyborów może nie być. A tak jakoś się dziwnie składało, że w terminie konstytucyjnym - wyznaczonym zgodnie z konstytucją przez panią marszałek sejmu (Elżbietę Witek) - te wybory były bardzo niekorzystne dla Platformy Obywatelskiej - a to taki zbieg okoliczności" - przypomniał.

Kaczyński zwrócił uwagę, że ówczesna kampania wyborcza już się toczyła, a chodziło już tylko o głosowanie. "Zrobiono taki wielki huk wokół tego, że to głosowanie będzie wielu kosztowało życie, chociaż wtedy tych zachorowań w ciągu dnia było kilkaset, czyli jak dzisiaj wiemy - niezbyt dużo, bo później przyszły czasy, kiedy było wiele tysięcy, a i dzisiaj też jest niemało, chociaż przebieg choroby jest dużo lżejszy. No i stwierdzono wtedy, że to jest zbrodnia, żeby doszło do normalnych wyborów, takich przy urnach (...)" - wyjaśnił.

Prezes ponownie przypomniał, że kiedy Zjednoczona Prawica postanowiła przeprowadzić wybory korespondencyjne, czyli tak zwane kopertowe, to wtedy "samorządy zaczęły nam odmawiać udostępniania list wyborczych". Polityk przekonywał, że "samorządy mają obowiązek, zgodnie z konstytucją, robić wszystko, aby zostały przeprowadzone wybory; czyli to one łamały prawo i one, można przynajmniej przyjąć taką interpretację, a dokładnie samorządowcy, którzy tak czynili, łamali artykuł 231 Kodeksu karnego" - oświadczył.

Prezes PiS zwrócił uwagę, że teraz "sprawy karne mają - w niby naszej, niby przez nas kontrolowanej prokuraturze - otóż sprawy karne mają niektórzy burmistrzowie, czy wójtowie, którzy udostępnili (listy wyborcze), czyli działali zgodnie z konstytucją, bo zgodnie z konstytucją wybory musiały być w tym momencie przeprowadzone i żeby je przeprowadzić, trzeba było mieć te listy".

Jego zdaniem, przeczy to twierdzeniom, że - jak mówił - "my politycznie kontrolujemy, i to wbrew prawu - prokuraturę". "A gdybyśmy kontrolowali (prokuraturę), to z całą pewnością, by tego rodzaju spraw - skandalicznych, niebywałych - bo ci, którzy postąpili zgodnie z konstytucją, zgodnie z prawem, zgodnie z przyzwoitością, ci właśnie dzisiaj są prześladowani nie było" - powiedział.

Przenosząc te problemy na poziom relacji z Unią Europejską Kaczyński stwierdził, że tam, "jakoś o tym nie wiedzą, a tak naprawdę to nie wiedzą o tym w Berlinie"

"I my wstąpiliśmy do Unii, nasza partia, po kongresie, gdzie 1/3 była przeciw 2/3 było za (wstąpieniem Polski do UE), czyli uchwalono, że popieramy(...). Później poparliśmy także ratyfikację traktatów. Ale my uważamy, że obowiązują. A niektórzy uważają, że one tak naprawdę już nie obowiązują, tylko obowiązuje bieżąca wola Niemiec i może jeszcze Francji" - zauważył.

Podsumowując obecne relacje między Polską a zwłaszcza tymi dwoma państwami UE, Kaczyński oświadczył, że "na taki stan rzeczy my się po prostu nie zgadzamy, tak samo, jak nie zgadzamy się na projekty stworzenia, i to kanclerz Niemiec Olaf Scholz tego nie ukrywa - pod wodzą Niemiec państwa europejskiego, które da Niemcom - a to jego słowa - +światowe znaczenie+".

Według Kaczyńskiego, "Niemcy są na światowe znaczenie za mali i za słabi". "To jest silne państwo, ale próbowali już zdobyć światowe znaczenie i za każdym razem się to dla nich skończyło klęską; a za drugim razem to po prostu masakrą, więc interesie Niemiec jest, żeby może zapomnieli o takich planach" - zaproponował.

Prezes PiS zaznaczył, że przede wszystkim "my nie chcemy tego, że by Polska straciła to, co tak niedawno odzyskała, i czego żeśmy nie mieli przez zdecydowaną większość czasu realnie, a nie formalnie, od już przeszło 300 lat, bo to zwykle się liczy od Sejmu niemego (chodzi o jednodniową sesję sejmu Rzeczypospolitej Obojga Narodów 1 lutego 1717 w Warszawie za panowania króla Augusta II Mocnego. Sejm ten został nazwany +niemym+ z powodu niedopuszczenia posłów do głosu, w obawie przed zerwaniem obrad - przyp. PAP). Polityk przyznał, że utratę niepodległości przez Polskę można "liczyć różnie" - tu przypomniał o przerwach, jak np. ta dwudziestoletnia w latach 1918-1939".

Lider PiS ocenił w podsumowaniu, że "Polska niepodległości nie miała i nie było jej na mapie Europy przez 123 lata, w sensie już takim dokładnym, jako całkowite zniknięcie państwa". "I my nie chcemy do tego wracać, bo to przyniosło nam straszliwe straty i tym razem, gdyby się to zdarzyło, to też mam przyniesie pod każdym względem straszliwe straty" - ostrzegł.

Jednocześnie przyznał, że wie o tym, iż "są w Polsce tacy ludzie, chociaż chyba jest ich dzisiaj mniej, niż kiedyś było, którzy wierzą, że Niemiec to tutaj wprowadzi porządek, będzie dobrze, i tak dalej, nauczy nas pracować". "Polacy potrafią pracować i nie potrzebują tutaj niczyich rządów, niczyich rad. Zwłaszcza, że, o czym niektórzy zapominają "jesteśmy drudzy na świecie, jeżeli chodzi o tempo rozwoju od 1989 roku" - podkreślił.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera