Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jednak trzeba płacić. Sąd zdecydował: Mieszkańcy zapłacą za wycieki wody

Rajmund Wełnic
Sąd zdecydował, że nawet jeśli stwierdzono wycieki wody, wspólnota mieszkaniowa ze Szczecinka musi płacić za ścieki, które nie trafiły do systemu kanalizacji.
Sąd zdecydował, że nawet jeśli stwierdzono wycieki wody, wspólnota mieszkaniowa ze Szczecinka musi płacić za ścieki, które nie trafiły do systemu kanalizacji. Rajmund Wełnic
Sąd zdecydował, że nawet jeśli stwierdzono wycieki wody, wspólnota mieszkaniowa ze Szczecinka musi płacić za ścieki, które nie trafiły do systemu kanalizacji.

Płacić nie chcieli mieszkańcy kamienicy przy ulicy Bohaterów Warszawy, którzy uznali, że doszło do poważnego wycieku wody, która po prostu wsiąkła w ziemię. Do awarii doszło już jednak za wodomierzem, więc "wodociągi" nie przyjęły tego do wiadomości. - Skąd mamy wiedzieć, że wyciekł jeden, czy może 100 metrów sześciennych? - mówił nam prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Andrzej Wdowiak. Wspólnota oszacowała skutki awarii na 60 metrów (różnica w średnim zużyciu) i odmówiła zapłaty za taką ilość ścieków (około tysiąca zł). PWiK pozwał więc ją do sądu twierdząc, że zgodnie z prawem - w sytuacji, gdy nie ma licznika ścieków - trzeba zapłacić za ścieki w ilości równoważnej pobranej wodzie.

O sprawie pisaliśmy w "Głosie Koszalińskim" z 12 czerwca. W połowie tygodnia Sąd Rejonowy wydał orzeczenie w te sprawie. Wydający korzystny dla PWiK wyrok sędzia Maciej Foltyniewicz podzielił racje firmy wodociągowej: - Zgodnie z artykułem 27 ustawy o zbiorowym zapatrzeniu w wodę i odprowadzeniu ścieków przepis przewiduje ryczałt za ścieki - mówił. - Woda została dostarczona do budynku i przeszła przez wodomierz, a gdy nie ma licznika ścieków zamontowanego na koszt wspólnoty, należy zapłacić za ścieki w ilości pobranej wody. Zdaniem sędziego taki zapis może być także niekorzystny dla PWiK, bo możliwa jest sytuacja, że odbiorcy wody odprowadzają do kanalizacji więcej ścieków niż pobierają wody (np. odprowadzając do niej inne płyny pobrane poza siecią) i nie płacą wtedy za to "wodociągom".

Możliwość taka jest co prawda czysto teoretyczna, bo trudno sobie wyobrazić, aby lokatorzy tłoczyli do mieszkań wodę z nieznanych źródeł, ale jednak istnieje. Sędzia nakazał więc szczecineckiej wspólnocie za ścieki zapłacić, łącznie z odsetkami i pokryć koszty sądowe. Wyrok jest nieprawomocny. Proces miał duże znaczenie, bo przecież podobnych sytuacji - nie tylko w Szczecinku - jest bez liku. W grę wchodzą też coraz poważniejsze pieniądze, bo odprowadzenie ścieków i woda są coraz droższe. W Szczecinku metr sześcienny kosztuje łącznie blisko 12 złotych.

- Złożyliśmy wniosek o dostarczenie wyroku z uzasadnieniem i po jego analizie najpewniej zdecydujemy się na złożenie apelacji - mówi mecenas Mirosław Wacławski, pełnomocnik Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, który reprezentował zarządcę w sądzie. - Nauczeni doświadczeniem wiemy, że sąd okręgowy może podejść do sprawy inaczej.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!