Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jednym głosem za budową drogi ekspresowej S11. Rozmowa "Głosu"

Marzena Sutryk
Rozmawiamy z Janem Kuriatą,  który był  inicjatorem uchwały sejmiku zachodniopomorskiego na rzecz budowy drogi ekspreswej S11.
Rozmawiamy z Janem Kuriatą, który był inicjatorem uchwały sejmiku zachodniopomorskiego na rzecz budowy drogi ekspreswej S11. archiwum
Rozmawiamy z Janem Kuriatą, który był inicjatorem uchwały sejmiku zachodniopomorskiego na rzecz budowy drogi ekspresowej S 11.

Na sesji, gdy była dyskusja wokół potrzeby budowy drogi ekspresowej S11 z południa kraju przez Szczecinek, Koszalin, aż nad morze, nie zabrakło sceptycznych głosów, zwłaszcza ze strony przedstawicieli PiS. Ci mówili m. in., że właściwie szanse na tę inwestycję są mizerne. Poseł Czesłąw Hoc powołał się na pismo od wiceministra infrastruktury.

Ale przecież wiceminister w żadnym miejscu nie napisał, że droga S11 jest skreślona. On tłumaczy uwarunkowania, że jest bardzo dużo potrzeb, a finanse są ograniczone i trzeba mieć na uwadze wiele czynników. Ale to nie przekreśla naszych starań. Wręcz przeciwnie. Każdy głos jest ważny. A uchwała sejmiku nie jest nic nieznaczącym dokumentem. Nie każdego dnia sejmik przyjmuje jednogłośnie stanowisko na rzecz wsparcia budowy drogi. To też świadczy o randze sprawy. Ponadto jeżeli nie będziemy przypominać o naszych potrzebach, to nikt za nas się o nie nie upomni. Dlatego trzeba naciskać gdzie się da i kogo się da w sprawie S11. Dlatego też tak ważne są stanowiska innych lokalnych samorządów, a także zwykłych mieszkańców.

Podczas sesji padały też głosy radnych ze Szczecina, że ważniejsze jest dokończenie drogi S3. Czy tamta inwestycja może być zagrożeniem dla realizacji S11?

Mam nadzieję, że nikt nas nie będzie stawiał przed wyborem, że albo budujemy S3, albo S11. Obie inwestycje są bardzo ważne dla naszego województwa i regionu. Choć wiadomo, że dla nas ważniejsza jest S11 - ona prowadzi nie tylko nad morze, to też gwarancja łatwego i szybkiego dostępu do fabryk, czy zakładów pracy, które mogą powstać w innych częściach regionu koszalińskiego. A przecież oczywiste jest, że bez dobrego skomunikowania z resztą kraju, nie mamy co liczyć na nadmierne zainteresowanie ze strony nowych inwestorów. Ci zawsze wybiorą te miejsca, gdzie są drogi szybkiego ruchu. Dlatego powtórzę - nie możemy opuszczać rąk w niemocy, nie możemy poddawać się zakładając, że nie mamy szans. Konieczne są nasze naciski i pukanie do drzwi gabinetów polityków, którzy decydują o tych sprawach. W przeciwnym razie faktycznie nic z tego nie będzie.

Będzie się pan cieszył, gdy inwestycja trafi na listę rezerwową? Bo chyba na to, że zostanie uznana jako jeden z priorytetów i wpisana na listę podstawową, to nie mamy co liczyć.

Jeszcze trochę musimy poczekać na decyzję. Jednakże, gdy droga zostanie ujęta na liście rezerwowej, to będziemy mogli potraktować to jako swego rodzaju gwarancję, że ta droga powstanie w najbliższych latach. Będzie to możliwe dzięki oszczędnościom, która z pewnością uda się poczynić podczas budowy dróg priorytetowych.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!