Przypomnijmy - sąsiedzi koszalińskiego Związkowca zaskarżyli zgodę na rozbiórkę 34-metrowego budynku, argumentując to swoimi obawami o bezpieczeństwo. Wojewoda postanowił uchylić decyzję koszalińskiego ratusza. W tle była sprawa prowadzona przez prokuraturę na wniosek nadzoru budowlanego, dotycząca prowadzenia prac rozbiórkowych bez zgody, z naruszeniem zasad.
Właściciele terenu, na którym stoi 13-kondygnacyjny wieżowiec, mogli się od tej decyzji odwołać do sądu administracyjnego. Ale tego nie zrobili. - W piątek minął termin, nie otrzymaliśmy do tej pory żadnego odwołania - informuje Paulina Heigel, rzecznik prasowy wojewody zachodniopomorskiego.
Zamiast tego - jak nam się udało potwierdzić w koszalińskim ratuszu - złożyli kolejny - trzeci już wniosek o zgodę na rozbiórkę ponad 50-letniego budynku.
Robert Grabowski, rzecznik ratusza, mówi, że pracownicy już analizują złożony przez firmę BS Invest wniosek. - Mamy nadzieję, że wniosek jest kompletny oraz zawiera rozwiązania, które uspokoją mieszkańców okolicznych budynków - komentuje. Ratusz na rozpatrzenie wniosku ma 30 dni, chyba że urzędnicy będą potrzebowali więcej czasu np. na zasięgnięcie opinii innych instytucji.
Ostatnio wydanie decyzji przez ratusz trwało kilka miesięcy - firma uzupełniała wniosek, prosiła o dodatkowy czas, w końcu złożyła nowy.
Tymczasem, jak już pisaliśmy, prokuratura zajmuje się sprawą prowadzenia prac na terenie Związkowca. Śledztwo, które od prokuratury rejonowej przejęła okręgowa, prowadzone jest w kierunku możliwości popełnienia przestępstwa sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zawalenia się Związkowca w sposób zagrażający zdrowiu i życiu wielu osób oraz mieniu o wielkiej wartości.
Koniec sprawy Assange'a. Ugoda z USA zapewnia mu wolność
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?