MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jezioro Jamno wysycha? Brzeg cofnął się o 10 metrów

Jakub Roszkowski [email protected]
Brzeg jeziora Jamno od strony Mielna, na wysokości Wesołego Miasteczka. Widać wyraźnie, że woda cofnęła się o ponad 10 metrów. Pokazały się, zalegające na dnie, gigantyczne pokłady mułu.
Brzeg jeziora Jamno od strony Mielna, na wysokości Wesołego Miasteczka. Widać wyraźnie, że woda cofnęła się o ponad 10 metrów. Pokazały się, zalegające na dnie, gigantyczne pokłady mułu. Kuba Roszkowski
Tak niskiego stanu wód w jeziorze Jamno nie było już bardzo dawno. Na przystani w Łabuszu, poziom wody wynosi jedynie 60 centymetrów. W Mielnie brzeg cofnął się o 10 metrów.

Brakuje przynajmniej pół metra - ocenia na oko poziom wód w jeziorze Sławomir Pikuła, szef Środkowopomorskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Koszalinie, którego przystań znajduje się w dzielnicy Łabusz. - Niektóre jachty, przede wszystkim te z balastem, będą miały trudności z wyjściem - obawia się.

Martwią się też w Klubie Morskim Tramp, którego siedziba znajduje się w Mielnie. Kilka dni temu mieli tak duże problemy ze zwodowaniem jednostek, że musieli wynająć koparkę, która wybrała z brzegu spore ilości mułu, by można było - za pomocą nadbrzeżnego dźwigu - zwodować pierwsze jachty.
- W tej chwili na przystani mamy już jednak nienajgorzej - mówi Jarosław Jaśkiewicz, wicekomandor klubu. - Ale faktycznie, wody w Jamnie brakuje. Dziś w najgłębszym miejscu jest jej około 3,8 metra, zazwyczaj jest przynajmniej 4,3 metra.

- Wody jest rzeczywiście dużo mniej niż powinno - potwierdza Leszek Szmagliński, ichtiolog w Gospodarstwie Rybackim "Mielno". - Choć i tak jest już lepiej niż jeszcze kilka dni temu. Średnia głębokość jeziora to około 1,8 metra. Dziś sądzę, że jest nawet 30 - 40 centymetrów mniej, a to, wbrew pozorom, spora różnica - dodaje.

Gdzie podziała się woda z Jamna? Nasi rozmówcy podejrzewają, że mogła się do tego przyczynić najnowsza inwestycja Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, opisywana już przez nas budowa wrót sztormowych i wzmocnienie brzegu Kanału Jamneńskiego.

- Woda po prostu ucieka do Bałtyku. Kanał został sztucznie rozkopany, nurt wymuszony, nie ma naturalnej regulacji poziomu wód, więc Jamno się osusza - uważają żeglarze i rybacy, przypominając, że do tej pory, gdy poziom wód był niski, kanał naturalnie tracił połączenie z morzem, więc woda w jeziorze zostawała.

- Na szczęście prąd zatokowy Golfsztrom wpycha już przez duńskie cieśniny więcej wody do Bałtyku, więc liczymy, że za 2 - 3 tygodnie powinno być też w Jamnie znacznie lepiej - dodaje szybko prezes ŚWOPR Sławomir Pikuła.

- Ważne pytanie jednak pozostaje: czy przewidziano regulację poziomu wód w Jamnie? - zostawia nas na razie bez odpowiedzi ichtiolog Leszek Szmagliński.

- Regulacja będzie możliwa - odpowiada więc Tomasz Płowens, szef Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie. - Wrota będą pozwalały na pewną manipulację, więc oczywiście w przypadku niskich stanów będziemy interweniowali - zapewnia. Przyznaje, dziś poziom wody w Jamnie jest rzeczywiście bardzo niski. - Zwróćmy jednak uwagę, że Bałtyk też ma bardzo niski stan, około 50 cm niższy niż zazwyczaj. Dawno nie było deszczu, rzeki więc również mają bardzo niskie stany. Z czasem wszystko powinno jednak wrócić do normy - kończy uspokajająco.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!