Jezioro Tarnobrzeg - AZS Koszalin: Dwa mecze, jeden weekend

Koszykarze AZS dwa razy w ten weekend spotykać się będą na wyjeździe z Jeziorem Tarnobrzeg. W sobotę o godz. 18.00 dojdzie do starcia na gruncie ligowym, natomiast w niedzielę o tej samej godzinie rozegrany zostanie pierwszy mecz tych drużyn w ramach 2. rundy Pucharu Polski (rewanż 23 bm. w Koszalinie). AZS zakończył pierwszą rundę rozgrywek na drugim miejscu w tabeli, najwyższym w historii występów w Polskiej Lidze Koszykówki. A mogło być jeszcze lepiej, gdyby nie m.in. porażka w pierwszym meczu sezonu z Jeziorem (77:78). Było to jedyne niepowodzenie AZS we własnej hali.

- Zawodnicy chcą zrewanżować się za tamto niepowodzenie. Pojechali do Tarnobrzegu nastawieni bardzo bojowo - powiedział media manager klubu, Paweł Gawienowski. Jezioro wygrało jeszcze w 2. kolejce z Kotwicą, a później zaliczyło serię 8 porażek. Dopiero na koniec rundy zespół trenera Dariusza Szczubiała pokonał Start Gdynia 66:58. Z pewnością jednak 9. lokata z bilansem 3 wygrane i 8 porażek, to sporo poniżej oczekiwań klubu i kibiców z Tarnobrzegu.

- Graliśmy dobre mecze z czołowymi drużynami ligi, a przegrywaliśmy w końcówkach. Dziś zaprezentowaliśmy się słabo i wygraliśmy w ostatnich minutach. Być może musimy przegrywać do przerwy, bo wpłynęło to dobrze na mobilizację. Ostatnio do przerwy prowadziliśmy i spotkania kończyły się dla nas źle - mówił po meczu ze Startem Szczubiał.

Były szkoleniowiec m.in. AZS narzekał na problemy z rozgrywającymi.

Nie w pełni sił był ostatnio J.T. Tiller. 24-letni Amerykanin, podobnie jak jego rodak skrzydłowy Nicchaeus Doaks, dołączył do drużyny w trakcie rozgrywek. Zastąpili oni w składzie Matta Addisona (był najlepszym strzelcem w meczu z AZS - 21 pkt) i Rahshona Turnera. Warto dodać, że zarówno Tiller, jak i Doaks w poprzednim sezonie należeli do liderów tarnobrzeskiego zespołu. W tym sezonie najlepszym zawodnikiem Jeziora jest polski koszykarz, Jakub Dłoniak. Rzucający jest czwartym strzelcem ligi (i najlepszym z Polaków!) ze średnią 17,7 pkt na mecz. Akademicy muszą uważać szczególnie na jego trójki (44 proc. skuteczności).