MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Jożin z bażin" już w Polsce (zdjęcia)

fot. Sławomir Mielnik
Ivan Mladek (z prawej) i Ivo Pesak (Banjo Band) tournee rozpoczęli od Opola.
Ivan Mladek (z prawej) i Ivo Pesak (Banjo Band) tournee rozpoczęli od Opola. fot. Sławomir Mielnik
Ivan Mladek ze swoim Banjo Band rozpoczął od Opola tournee po Polsce. Pierwsze od trzydziestu lat. Publiczność wabi krwiożerczy "Jożin z bażin".
Do Polski przyjechal Ivan Mladek z zespolem Banjo Band - twórca internetowego hitu "Jozin z bazin" .

"Jożin z bażin"

Mladek, syn malarza, przywiózł też do Opola swoje obrazy. Jest jednym z jedenastu czeskich artystów, których na wspólną wystawę (dawno, dawno temu) zaprosiła Galeria Sztuki Współczesnej. Prezentuje na niej swoje prace jeszcze jeden członek Banjo Band, Polak z pochodzenia, Jerzy Ziembrowski.

W czwartek na wernisaż i poprzedzającą go konferencję prasową zjechały nawet media ogólnopolskie, ale o malarskie inspiracje nikt Mladka nie pytał. Wszystkich interesował tylko "Jożin z bażin" i jego polski sukces.

Nie wiadomo, kto i gdzie znalazł klip z nagraną w 1978 r. piosenką, a potem zamieścił go w internecie. Wiadomo, że w ciągu kilku miesięcy "Jożin z bażin" zrobił w naszym kraju zawrotną karierę. Obejrzało go już prawie dwa miliony internautów, trafił do serwisów wszystkich stacji telewizyjnych. Doczekał się też kilku parodii, a nawet wersji dyskotekowej.

- To musi być żart - śmiał się Ivan Mladek, twórca "Jożina...", kiedy po raz pierwszy usłyszał, co się dzieje w Polsce z odłożoną już do lamusa piosenką. Błahostką, ułożoną kiedyś na życzenie zaprzyjaźnionej kapeli ze Źlina, za baryłkę śliwowicy.
W czwartek w Opolu Jerzy Ziembrowski wypomniał Mladkowi, że kilkanaście tygodni temu nie dał wiary jego opowieściom o polskim szaleństwie. Przekonał go dopiero osobisty menedżer. Ale jak już Mladek uwierzył, natychmiast postanowił tę nagłą popularność w Polsce wykorzystać. I w ciągu zaledwie 14 dni nagrał z zespołem nowy album ze starymi przebojami Banjo Band.

Na tournee po Polsce Czesi przygotowali dwugodzinny program wyłącznie w wersji polskiej. I nie kryli obaw, czy ludzie to kupią. Zwłaszcza, że sami sobie wciąż nie potrafią wytłumaczyć, co Polaków tak urzekło w "Jożinie z bażin". Słowa, muzyka, czy tańczący Ivo Pesak, który przysięgał, że do tańca ma wrodzony talent.

Po raz pierwszy śpiewali tę pieśń nad Wisłą 30 lat temu. Nie mieli żadnej promocji, nie mogli liczyć na taki medialny szum, jaki towarzyszy im teraz.

Dziś tego, co dzieje się z "Jożinem" w Polsce nie pojmują też czeskie media. Radka Fialowa z Czeskiej Agencji Prasowej (przyjechała w czwartek do Opola) pierwsza opisała to zjawisko swoim rodakom.

- Zaskoczenie było wielkie - mówi. - Ale po moim tekście ukazały się kolejne. Mladek i jego zespół po latach zapomnienia trafili na czołówki także czeskich gazet. I ludzie znów zaczęli ich słuchać.

Mladek nie kryje, że całe to zamieszanie przede wszystkim go bawi.
- Nie traktuję poważnie ani swoich obrazów, ani muzyki - przyznaje - Choć gdybym musiał wybierać, wybrałbym muzykowanie.

Film z koncertu w Opolu w portalu nto.pl
LINK - http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080221/POWIAT01/621180755

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!