Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamera termowizyjna, gadżet który pozwala zaoszczędzić pieniądze

(r)
Na ekranie doskonale widać cieplejsze (czerwone) i zimniejsze (niebieskie) miejsca budynku i ludzi.
Na ekranie doskonale widać cieplejsze (czerwone) i zimniejsze (niebieskie) miejsca budynku i ludzi. Rajmund Wełnic
Kamera termowizyjna, którą dysponują szczecineccy ciepłownicy to nie tylko gadżet, ale urządzenie, które pozwala zaoszczędzić sporo energii i złotówek.

Kilkanaście tysięcy złotych, które Miejska Energetyk Cieplna w Szczecinku wydała na kamerę termowizyjną już dawno się zwróciło. Na pierwszy rzut oka sprzęt różni się nieco od zwykłej kamery wideo. Nie nagrywa jednak obrazu w zakresie fal widocznych dla oka człowieka, ale rejestruje świat widziany w podczerwieni. Słowem "widzi" ciepło.

- Dla nas termowizja jest najbardziej przydatna przy diagnostyce sieci - tłumaczy Marek Szabałowski, prezes MEC-u. Odnajdywanie miejsc, gdzie z rur ciepłowniczych zakopanych w ziemi ucieka najwięcej ciepła, przypomina czasami szukanie igły w stogu siana. Z kamerą to dziecinnie proste, bo wychwytuje nawet minimalne różnice w temperaturze. - Na przykład "zwykły" grunt może mieć temperaturę 8 stopni Celsjusza, a w pobliżu miejsca wycieku już 10 stopni i zobaczmy to na obrazie w podczerwieni - mówi Marek Szabałowski.

Urządzenie pomaga nie tylko przy tropieniu awarii, ale też przy kwalifikowaniu kolejnych odcinków ciepłociągów do modernizacji. Wiadomo, że w straty energii w starych rurach biegnących jeszcze w kanałach, są poważne. W szczecineckim MEC-u szacują, że na przesyle z kotłowni do odbiorców tracą około 12 procent ciepła. To bardzo dobry wynik, szczególnie biorąc pod uwagę, że Szczecinek ma bardzo rozciągniętą zabudowę i często dystanse między skupiskami ludności i kotłowniami są spore. Nic więc dziwnego, że firma robi wszystko, aby jak najmniej ciepła "uciekało" jej po drodze. Z pomocą kamery termowizyjnej łatwo znaleźć najbardziej "dziurawe" ciepłociągi.

Najbardziej efektowna jest jednak chyba diagnostyka budynków. Na monitorze kamery widać, jak na dłoni, którędy z naszych mieszkań ucieka najwięcej ciepła. - Z naszych usług przed ociepleniem korzystała np. kryta pływalnia - mówi szef MEC-u. Nie jest tajemnicą, że najwięcej energii tracimy przez okna i drzwi, ale termowizja przydaje się też w znalezieniu innych słabych cieplnie punktów konstrukcyjnych - ścian, dachów, czy stropodachów. Nic więc dziwnego, że zarządcy i właściciele budynków szykowanych do termomodernizacji sięgają z pomocy kamer. W tym celu o własny sprzęt tego typu postarał się nawet szczecinecki Zakład Gospodarki Mieszkaniowej, największy w mieście zarządca nieruchomości.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!