Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kołobrzeg nie chce atomu. Ustronie sonduje nastroje

Iwona Marciniak [email protected]
Ustronie Morskie. Zbigniew Rejbo, w latach 1990-98 gminny radny, jako pierwszy wywiesił plakaty z protestem na swojej posesji: – Sąsiedztwo elektrowni jądrowej zniweczy to, co wypracowywaliśmy przez lata.
Ustronie Morskie. Zbigniew Rejbo, w latach 1990-98 gminny radny, jako pierwszy wywiesił plakaty z protestem na swojej posesji: – Sąsiedztwo elektrowni jądrowej zniweczy to, co wypracowywaliśmy przez lata. Michał Świderski
Prezydent Kołobrzegu i miejscy radni lokalizacji elektrowni jądrowej w Gąskach mówią: nie. Radni z oddalonego o 8 kilometrów Ustronia Morskiego są równie sceptyczni, ale chcą poznać opinie mieszkańców.

Podczas poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej prezydent Janusz Gromek gotów był niemal "od ręki" przygotować i poddać pod głosowanie projekt uchwały intencyjnej wyrażającej sprzeciw rady wobec planów spółki PGE Elektrownia Jądrowa, która wskazała Gąski w niedalekiej gminie Mielno jako jedną z trzech rozważanych lokalizacji elektrowni jądrowej.

Uzasadnienie uchwały mogłoby być proste: żyjemy z turystyki, jesteśmy uzdrowiskiem, mamy podstawy do obaw, że mało kto zechce przyjechać do kurortu w cieniu "elektrowni jądrowej". Zwłaszcza przy obecnej wiedzy Polaków na temat energetyki jądrowej, po doświadczeniach Czarnobyla i wobec planów wcześniejszej likwidacji elektrowni jądrowych przez naszych sąsiadów z Niemiec, którzy chyba wiedzą co robią.

Podjęcie uchwały przełożono jednak na najbliższą sesję. Niemal jednogłośnie odrzucono wniosek, by dla zdobycie szerszej wiedzy na temat inwestycji zaprosić przedstawicieli PGE.

- Nie ma to sensu - przekonywał Henryk Bieńkowski, radny klubu Razem dla Kołobrzegu, sekretarz gminy Mielno. - Byłem na dwóch takich spotkaniach. Najpierw u pani wójt, potem z mieleńskimi radnymi. PGE przyjeżdża z marketingowcami, którzy "sprzedają" produkt - budowę elektrowni jądrowej. To zawodowcy. Słyszałem, że dokumentują takie spotkania jako tzw. konsultacje społeczne. Na pytania o konkrety nie potrafią udzielić odpowiedzi. Choćby o odszkodowania za ziemię, która już traci na wartości. Mamy już pierwsze przypadki odstępowania od podpisywania notarialnych umów sprzedaży ziemi w Gąskach i Sarbinowie. Dotąd zainteresowani zakupem wycofują się z transakcji.

Przeciw odrzuceniu wniosku o organizację spotkania byli dwaj radni SLD, Jacek Kuś i Jacek Woźniak. Ten ostatni mówi nam: - Stara rzymska zasada brzmi: "audiatur et altera pars", czyli trzeba wysłuchać drugiej strony. Mimo że jeśli chodzi o Gąski jestem sceptykiem, bo ta lokalizacja to śmierć dla lokalnej turystyki. Przecież kiedyś rozpoczęto budowę elektrowni w Żarnowcu. Były ku temu powody. Warto sprawdzić, czy naprawdę nie mógłby to być Żarnowiec.

Danuta Adamska-Czepczyńska, radna PO i były lekarz naczelny uzdrowiska zaznacza, że ustawa o lecznictwie uzdrowiskowym nie wymaga oddalenia uzdrowisk od elektrowni jądrowych, ale nie wyobraża sobie, by ktokolwiek chciał wypoczywać w ich pobliżu: - Jedzie się tam, gdzie człowiek może się leczyć, a tu zawsze pozostałby cień wątpliwości.

Zwłaszcza w kontekście ostatniego trzęsienia ziemi w Japonii. Japończycy są tak precyzyjni, to kraj nowoczesnych technologii, wysokiej jakości, a nie poradzili sobie z żywiołem. Nam takie trzęsienie ziemi nie grozi, ale wykonawstwo nawet zaawansowanych technologicznie inwestycji pozostawia wiele do życzenia. Niedoróbki wychodzą po czasie, a tu nie byłoby można sobie na nie pozwolić. No i co zrobimy z gośćmi z Niemiec? Część z nich może z nas zrezygnować, a konkurencja jest tak silna, że nie będą mieć problemu z wyborem innego miejsca.

W Ustroniu Morskim już w poniedziałek o godz. 18, w sali kinowej Gminnego Ośrodka Kultury odbędzie się pierwsze spotkanie, na które mieszkańców gminy zapraszają radni i również zaniepokojeni wizją "śmierci turystyki" w regionie użytkownicy internetowego portalu "Pozytywne forum Ustronia Morskiego". Jego właściciel Piotr Skopowski został wstępnie wyznaczony do koordynowania działań. Zarówno on sam, jak i Jakub Ginelli, który wziął już na siebie przygotowywanie protestacyjnych plakatów, podkreślają: - Chcemy zapytać sąsiadów, mieszkań-ców gminy o ich zdanie. Jeśli podzielą nasz niepokój będziemy działać dalej. Najlepiej ramię w ramię z gminą Mielno, z Kołobrzegiem.

W kilku sklepach Ustronia Morskiego już trwa spontaniczna zbiórka podpisów na protestacyjnych listach. Dystrybucja plakatów wśród przeciwników lokalizacji w Gąskach już się rozpoczęła.

- Wiemy, że są wśród nas również zwolennicy tej lokalizacji, stąd poniedziałkowe spotkanie - mówi Jakub Ginelli. - Chcemy porozmawiać. Choćby o miejscach pracy, które jak słyszymy ma stworzyć elektrownia. Tylko, że nawet gdyby miałoby być ich kilkaset, zlikwidowanych zostaną tysiące. Na spotkaniu nie chcemy skupiać się właśnie na zagrożeniach dla turystyki, jednej z podstawowych dziedzin gospodarki w regionie. Ja obawiam się o to, że jedną decyzją o budowie elektrowni stracimy to, co budowano na tych ziemiach od ponad 100 lat.
Podobne zdanie prezentuje przewodniczący Rady Gminy Ustronie Morskie Krzysztof Grzywnowicz, którzy jednak zauważa, że do inwestycji może wcale nie dojść, bo już słychać, że banki nie palą się do finansowania PGE olbrzymiego kredytu na budowę. Do tego część państw wycofuje się z produkcji energii jądrowej.

- We wtorek byliśmy w zaprzyjaźnionej gminie w Niemczech. Wszyscy niemieccy burmistrzowie biorący udział w spotkaniu wiedzieli już o Gąskach, mówili, że są przeciwni budowie elektrowni tuż za ich granicą. Jeśli w poniedziałek nasze obawy potwierdzą mieszkańcy, możemy podjąć uchwałę wyrażającą sprzeciw i działać dalej, docierając do polityków, do rządu.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!