Z jego treści wynikało, że 34 - latek z nałykał się dużej ilości leków i żegna się ze światem. Nie odpowiadał na dzwonek i pukanie do drzwi swojego mieszkania przy ul. Kniewskiego w Kołobrzegu.
Wyważenie drzwi okazało się zbędne, bo mężczyzna otworzył je, gdy na miejscu pojawiła się jego żona. Nie potrafił powiedzieć jakie połknął leki. Dla pewności przewieziono go szpitala i zapewniono opiekę psychiatryczną.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?