Koniec wakacyjnej laby. Inauguracja roku szkolnego w Koszalinie

Nie oznacza to jednak, że powrót do szkoły obejdzie się bez przestrzegania reżimu sanitarnego, wręcz przeciwnie. Będzie i mierzenie temperatury, i dezynfekcja rąk, a także noszenie maseczek na twarzach w częściach wspólnych, na korytarzach. Na ile to możliwe, dyrektorzy szkół chcą uniknąć wzrostu zakażeń. A przy ostatnich powrotach do szkół w okresie pandemii właśnie z tym mieliśmy do czynienia. Stąd też na teren szkoły mają wstęp tylko uczniowie, a rodzice w najlepszym wypadku doprowadzają swoje pociechy pod szkołę. Choć wyjątki są i dotyczą inauguracji roku szkolnego.

W przypadku uczniów klas I szkół podstawowych, to w SP nr 9 im. Mikołaja Kopernika pierwszakowi może towarzyszyć jeden rodzic/opiekun w maseczce. Taka sama zasada obowiązuje także w SP nr 5 im. Unicef w Koszalinie, czy w SP nr 3 im ks. Jana Twardowskiego. W przypadku dzieci ze starszych roczników, inauguracja roku szkolnego odbywa się tylko w gronie uczniów i nauczycieli.

To nie wszystko. Jeszcze we wrześniu planowana jest w szkołach akcja szczepień dla dzieci powyżej 12 roku życia. Wcześniej w placówkach prowadzona będzie akcja informacyjna, a rodzice/opiekunowie składać będą deklaracje, czy ich dziecko może przyjąć szczepionkę, czy nie. Sami zresztą też przy danej placówce będą mogli się zaszczepić.

W mieście (w przypadku placówek, których organem prowadzącym jest Gmina i Miasto Koszalin) naukę rozpoczyna 8051 dzieci ze szkół podstawowych, 6137 uczniów ze szkół ponadpodstawowych oraz 3149 przedszkolaków w wieku 3-6 lat. Łącznie w samym tylko Koszalinie programem oświaty objętych jest 17 502 dzieci i uczniów.

1 września o godz. 9.00 w Zespole Szkół nr 1 im. Mikołaja Kopernika w Koszalinie, czyli popularnym Ekonomie, odbędzie się miejska inauguracja roku szkolnego 2021/2022 z udziałem władz miejskich, przedstawicieli szkoły oraz uczniów klas I technikum. W koszalińskich szkołach wszyscy mają nadzieję, że nie nastąpi powrót do nauki zdalnej, czy hybrydowej. Gdyby jednak sytuacja pandemiczna wymusiła taki obrót spraw, to wszyscy zdążyli już nie tylko nabrać doświadczenia, ale też przygotować niezbędne narzędzia do tego, by lekcje prowadzić przez komputer. Nikomu jednak nie zależy, by tak się stało. Nic nie zastąpi tradycyjnej, bezpośredniej formy przekazywania wiedzy oraz kontaktów towarzyskich z rówieśnikami.

- Owszem, wszyscy doszliśmy do dużej wprawy, jeśli chodzi o zdalne nauczanie, ale powrót do tej formy będzie oznaczał ogromny cios dla wszystkich, zarówno w sferze psychicznej, jak i fizycznej - przyznał Krzysztof Stobiecki, dyrektor koszalińskiego Wydziału Edukacji. - Sytuację będziemy monitorować na bieżąco. Życzmy sobie w tym roku szkolnym zdrowia, spokoju i stabilizacji - podsumował.