Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersje wokół hospicjum: zwolnili dyrektorkę

Joanna Krężelewska [email protected]
Hospicjum w Koszalinie.
Hospicjum w Koszalinie. archiwum
Zarząd stowarzyszenia, które administruje koszalińskim hospicjum, wypowiedział umowę dyrektorce Beacie Bezmian. - Czuję się bardzo pokrzywdzona - komentuje zwolniona.

Przez niemal trzy lata Hospicyjnym Zakładem Opieki Zdrowotnej w Koszalinie kierowała Beata Bezmian, lekarz medycyny. W połowie marca zmieniły się władze wolontaryjnego stowarzyszenia, które kieruje placówką. Na początku maja prezes stowarzyszenia wręczyła dyrektorce wypowiedzenie. Przez ogłoszenia w prasie organizacja szuka kogoś na to stanowisko.

- Nie chcę mówić o powodach zwolnienia pani dyrektor bo nie stawiają ją w dobrym świetle - to stanowisko Urszuli Gajewskiej, nowej prezes stowarzyszenia. - Pani Bezmian miała zawartą umowę z klauzulą dwutygodniowego wypowiedzenia bez podania przyczyn i z tej możliwości skorzystał nowy zarząd, jednogłośnie odwołując ją ze stanowiska. Zarząd utracił zaufanie do pani Bezmian, jak również uznał, że niewłaściwie sprawuje nadzór nad podległymi pracownikami. Podejmując tę decyzję kierowaliśmy się przede wszystkim dobrem pacjentów w naszym hospicjum. Zapewniam, że podopiecznym nie dzieje się nic złego, bo jest osoba, która pełni obowiązki dyrektora, a zarząd w konkursie wyłoni nowego.

O powodach zwolnienia otwarcie mówi za to Beata Bezmian, która czuje się w tej sprawie pokrzywdzona. - Kiedy obejmowałam stanowisko, kontrakt z NFZ opiewał na 780 tys. zł, a w trakcie mojego zarządzania wzrósł o ponad 100%, do około 1,6 mln złotych. Ta praca była dla mnie misją, której się poświęciłam. Nie zasłużyłam na zwolnienie, dlatego moje poczucie krzywdy jest ogromne - podkreśla.

Co jednak było powodem zwolnienia? - NFZ przeprowadził w hospicjum kontrolę. Wykryto nieprawidłowości w dokumentacji medycznej, za co nałożona została kara w wysokości 0,5% kontraktu. To kara symboliczna. Po kontroli chciałam wdrożyć nowe procedury, które nakazałyby naszemu personelowi odpowiednio prowadzić dokumentację. Niestety, nie będę mogła już tego zrobić.

O szczegóły kontroli i jej efekty zapytaliśmy w NFZ. - Fundusz nie udziela informacji o przebiegu i efektach kontroli świadczeniodawcy - odpowiedziała nam Małgorzata Koszur, rzeczniczka prasowa NFZ.

Beata Bezmian uważa, że zwolniona została przez konflikt z zarządem, a kara z Funduszu była tylko pretekstem. - Nowa prezes podważała przed pracownikami mój autorytet, zmieniając moje decyzje. Nie wyraziła zgody na udział naszych lekarzy w warsztatach medycyny paliatywnej, bo mieli w tym czasie brać udział w akcji charytatywnej. Przecież czym innym jest wiedza i medycyna, a czym innym wolontariat - tłumaczy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!