"Korona śniegu i krwi". Powstało wielkie słuchowisko

Do nagrań zaangażowano niemal 100 aktorów, głównie związanych z poznańskimi teatrami. Powstała ponad 30 - godzinna uczta dla wielbicieli talentu kołobrzeżanki, dzięki której nie tylko pasjonaci historii mogą się przekonać, jak fascynujące jest przeszłość Polski, zwłaszcza gdy talent i ogromna wyobraźnia autorki ożywia historyczne postaci. Jak bardzo krwiste? Sama autorka na swojej stronie internetowej pisze o nich tak: "porywają się w czasie mszy sprzed ołtarzy, mordują w łaźni, na tych temperamentnych nasyłają dziwki z nożem, jak im brakuje kasy na wojnę, rabują kościoły lub klasztory, nawet wtedy, gdy przypadkiem to klasztor własnej, świętej prababki. Gdy brakuje im sióstr i córek na wydaniu, by zmajstrować dynastyczne mariaże, porywają wyświęcone mniszki i wiodą je przed małżeńskie ołtarze. Najdzielniejszym z dzielnych jest homoseksualista, który zdaje się wcale z tym nie kryć, a najwaleczniejszym karzeł, obaj zresztą są przyrodnimi braćmi".

Kto kojarzył więc dotąd rozbicie dzielnicowe jako jeden z mniej ciekawych, bo też wielce pobieżnie traktowanych przez podręczniki fragmentów naszej historii, po przeczytaniu "Korony śniegu i krwi", a teraz po wysłuchaniu audiobooka z pewnością zmieni zdanie.

Słuchowisko to owoc współpracy Wydawnictwa "Zysk i S-ka" oraz Polskiego radia Merkury. Reżyserem jest Robert Mirzyński, a muzykę skomponował - i tu znów bardzo rodzimy akcent - młody, utalentowany muzyk, Tadeusz Gauer.

- Widziałam jak pracują aktorzy, bo poproszono mnie o nagranie słowa od autorki - mówi Elżbieta Cherezińska. - Oczywiście przesłuchałam już całość i jestem zachwycona tym w jaki sposób aktorzy tchnęli życie w postacie z książki. Katarzyna Węglicka wcielająca się w postać Mechtyldy Askańskiej, z postaci trzecioplanowej uczyniła jedną z bardziej wyrazistych. Fantastycznie słucha mi się pary książąt krakowskich Kingi i Bolesława. Czytają ich Małgorzata Łodej - Stachowiak i Ildefons Stachowiak, prywatnie także małżonkowie. Wydobyli ze swoich bohaterów wszystkie smaczki. A gdy po raz pierwszy usłyszałam Radosława Elisa w roli Jakuba Świnki, było dla mnie oczywiste, że Świna Elisa to arcybiskup. Mam nadzieję, że słuchacze będą mieć dużą frajdę z tego słuchowiska.