Koronawirus w woj. zachodniopomorskim. Nie zapominajmy o chorobie, ciągle jest groźna

W zachodniopomorskim spada liczba nowych przypadków zakażenia oraz hospitalizacji. Niestety, w rejonie gdzie obecnie przebywa najwięcej uchodźców z Ukrainy, pojawiają się ogniska koronawirusa — to efekt warunków, w jakich podróżują i przebywają Ukraińcy oraz faktu, że procent wyszczepionych na Ukrainie był wyjątkowo niski — nieco ponad 35 procent.

W poniedziałkowym raporcie Ministerstwo Zdrowia informowało o  4 165 (w tym 405 ponownych zakażeń) potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem, w zachodniopomorskim takich przypadków było 236. 

Wyraźnie spada liczba covidowych hospitalizacji — w zachodniopomorskim według danych z poniedziałku zajętych było 319 łóżek, to o około 25 procent mniej niż tydzień temu. Zmniejszył się też „zapas” łóżek dla pacjentów zarażonych koronawirusem do 628. 

W Szpitalu Wojewódzkim w Koszalinie w poniedziałek hospitalizowanych było 45 pacjentów. Jak informuje Marzena Sutryk, rzecznik szpitala, lecznica nie zmniejszyła liczby łóżek covidowych, nadal jest ich 66. 

Do szczecineckiego szpitala od soboty wróciła interna dzięki temu, że zmniejszyła się ilość łóżek covidowych. Dziś jest ich 17, z czego 13 łóżek w poniedziałek było zajętych przez pacjentów z COVID-19.

Na oddziale covidowym w Sławnie jest coraz mniej pacjentów. W poniedziałek sławieńska placówka miała 16 pacjentów z COVID-19. Niestety, wciąż zdarzają się zgony. -Uważamy, że trzeba cały czas uważać, bo jest mało testów. Na oddziale dominują raczej osoby starsze z chorobami współistniejącymi. Proszę o czujność i przestrzeganie zasad sanitarnych — mówi Tomasz Walasek, dyrektor Szpitala Powiatowego w Sławnie.