Koszalin blisko utraty unijnych milionów na ITS

ITS ma usprawnić komunikację w mieście. Jednym z jego elementów będzie informacja nt. wolnych miejsc postojowych. Od kilku miesięcy na ulicach stoją specjalne znaki elektroniczne, mające wyświetlać aktualną liczbę miejsc na parkingach. W ubiegłym tygodniu niektóre „ożyły”, ale podawane liczby nie są adekwatne do rzeczywistości; system nie reaguje też na ruch aut. Fakt, że wciąż nie działa potwierdza wiceprezydent Koszalina. - Nic nam nie wiadomo o uruchomieniu systemu; być może to jakieś testy - zauważa Wojciech Kasprzyk.

Jeśli tak, to zostało na nie niewiele czasu, bo do końca roku ITS powinien zostać uruchomiony. Zamówiony przez ratusz audyt Cetrum Unijnych Projektów Transportowych wskazuje na zagrożenie tego terminu. - Autorzy raportu widzą wprawdzie możliwość zakończenia projektu o czasie przy mocnym zaangażowaniu wszystkich stron, ale jako bardziej realistyczny wskazują przyszły rok - zaznacza wiceprezydent.

To z kolei nie wchodzi w grę, bo wówczas miasto straciłoby 85 proc. unijnego dofinansowania wartej ok. 10 mln zł inwestycji. Dlatego raport CUPT ma dać władzom podstawy do decyzji: co dalej. - Być może dojdzie do rozwiązania umowy z wykonawcą (PKP Informatyka - red.); decyzję podejmiemy na najbliższym kierownictwie - mówi Wojciech Kasprzyk.

Procedury związane z rozwiązaniem umowy potrwają, co i tak może opóźnić uruchomienie ITS. Czy w razie utraty unijnego dofinansowania miasto jest w stanie zrealizować projekt? - Liczymy, że do takiej sytuacji nie dojdzie, ale będziemy analizować i ten problem - zapowiada wiceprezydent.

PKP Informatyka nie chce odnosić się do raportu CUPT, twierdząc, że go nie zna. Nie jest już jednak tak jednoznaczna w deklaracjach, jak kilka tygodni temu. - Dokładamy starań, by skończyć projekt w terminie - mówi tylko Ewa Jońska, rzeczniczka spółki, nie dając gwarancji, że tak się stanie.