Koszaliński Inkubator Przedsiębiorczości. Tu firmy nabierają mocy

Firmy te łączy miejsce prowadzonej działalności - Koszaliński Inkubator Przedsiębiorczości, który świętuje właśnie 20. urodziny. Hale przy ul. Szarych Szeregów zostały stworzone po to, by mikrofirmy oraz małe przedsiębiorstwa usługowe mogły wystartować, nabrać sił, by potem rozwinąć skrzydła. Tu uzyskują wsparcie, m.in. w postaci ulg. A wiadomo - na początku biznesowej drogi liczy się każda złotówka.

Dziś działa tu 25 firm. I to często prawdziwe biznesowe perełki! W Gipso-Antico Bogdan Górski produkuje sztukaterię gipsową i sztukaterię elewacyjną styropianową. Stiuki, ornamenty, gzymsy w fantazyjnych wzorach - chętnych na te małe dzieła sztuki nie brakuje, dlatego z dofinansowaniem unijnym producent rozwija działalność. Dlaczego pan Bogdan zdecydował się na działalność w Inkubatorze? - Miejsce to jest rozpoznawalne przez klientów. Jest tu doskonała infrastruktura.

Przedsiębiorca jednego dnia wchodzi do hali, drugiego może już działać. Do tego między przedsiębiorcami dochodzi do wymiany doświadczeń, dostajemy też wsparcie od zarządu Inkubatora. I nawet, kiedy po roku działalności kończą się już ulgi za najem pomieszczeń, to i tak cena pozostaje niezwykle atrakcyjna.

Parę metrów dalej Władysław Kasperowicz prowadzi firmę Pascal. To mała, rodzinna firma, ale o zasięgu krajowym, wiec jej członkowie nie narzekają na brak pracy. Pojawiają się tu często również w weekendy. - Od 1997 roku zajmujemy się urządzeniami próżniowymi. Bez próżni nie byłoby telewizora, żarówki, technika ta wykorzystywana jest przez masarzy przy obróbce mięsa - wylicza przedsiębiorca. Z jego usług korzystają instytuty próżni z uczelni w całej Polsce.

A obok takiego przemysłu, sztuka - Krystian Nawrocki prowadzi od 3 lat fotograficzne Studio KN. Dlaczego akurat tu? To miejsce jest atrakcyjne cenowo. Poza tym potrzebowałem wysokiego lokalu, a na koszalińskim rynku trudno taki znaleźć. Ważne jest też to, że obiekty są chronione - to już leży po stronie Inkubatora - odpowiada. Obok właściciel retro auta może sprawić, że wóz będzie jeździł i wyglądał, jak "młodzieniaszek". Kilka metrów dalej trwa produkcja pasków do zegarków dla najsłynniejszych światowych marek, a obok można skorzystać z usług organmistrzowskich, czyli np. zamówić sobie organy.

W sumie przez 20 lat w Inkubatorze "wykluło się" 137 firm, w których pracę znalazło 275 osób. Wiele z nich świetnie radzi sobie na koszalińskim rynku - już poza Inkubatorem - jak na przykład Akant, Roner czy Dekor. Śmiało można powiedzieć, że Inkubator spełnił swoją rolę. - Przez te lata budynki stale są pełne. A ponieważ jest takie zainteresowanie działalnością, a przedsiębiorcy chcą się rozwijać i potrzebują miejsca, powiększymy tę szkołę biznesu - zapowiedział wczoraj Piotr Jedliński, prezydent Koszalina. - Powstanie trzecia hala, a w niej szesnaście miejsc dla biznesu.