- Na co dzień defibrylator będzie dostępny w starostwie - zapewniał starosta Roman Szewczyk. - Na parterze, w gablocie za szybą, którą w każdej chwili można stłuc. Tak, by w razie potrzeby, gdy ktoś zasłabnie, każdy mógł z tego defibrylatora skorzystać. Na miejscu zawsze będzie też ktoś z naszych pracowników, kto będzie potrafił udzielić pomocy. I tu nie chodzi tylko o pomoc naszym interesantom, ale także w przypadku, gdy ktoś zasłabnie w okolicy, poza urzędem.
Dzisiaj szkolenie z udzielania pierwszej pomocy i obsługi defibrylatora przeszła pierwsza grupa pracowników starostwa. Defibrylator ułatwia prowadzenie sztucznego oddychania z masażem serca. Może być obsługiwane nawet przez osoby bez uprawnień do prowadzenia działań ratowniczych.
A co do rozbudowy oddziału ratunkowego w koszalińskim szpitalu, to plany są ambitne. Realizacja (budowa i wyposażenie obiektu) jest szacowana na 21 mln złotych. - Ten oddział ratunkowy będzie jednym z nowocześniejszych w kraju - komentował wojewoda Marcin Zydorowicz.
Ponadto w Koszalinie ma powstać całodobowe lądowisko dla śmigłowców ratunkowych. W Koszalinie w grę wchodzą dwa miejsca - albo okolice placu budowy szpitala przy ul. Leśnej albo okolice Liceum Medycznego. Lądowisko, niezależnie od oddziału ratunkowego, ma powstać do końca przyszłego roku (w tym przypadku koszt to 2,5 mln zł).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?